Marzenia się spełniają?

O braku porozumienia pomiędzy miastem a Pogonią zrobiło się nagle cicho, wydaje się że problem się rozwiązał, ale tak nie jest.
Czy prezencik miasta w postaci podgrzewanej murawy zaspokoił apetyt klubu? Nie, raczej nie (zobaczymy czy nie będzie problemów z murawą jak we Wronkach czy na stadionie Polonii).
Czym jest więc spowodowana cisza? Nie wiadomo.
Póki co prezes Ptak zrezygnował z budowy stadionu na Dąbiu i walce o tereny inne niż przystadionowe (może zrozumiał że miasto ich nie da, bo nie, choć z tymi wokół stadionu też pewnie będzie problem). Choć zgoda miasta na oddanie tych terenów i wybudowanie stadionu jest bardziej realna.
Cicho też jest też na temat finansowania Pogoni, umowa z C.H Ptak miała być ważna do końca rundy, lecz w planach nie widać oszczędności, co prawda w świątecznej promocji w Szczecinie można kupić każdego (piłkarza oczywiście) to nowi piłkarze Pogoni (chciałem napisać Portowcy, ale chyba jeszcze nie zasługują na to miano) też kosztują. Do tego nowi trenerzy (teraz mamy pięciu) i obozy przygotowawcze w Brazylii i Turcji. Do tego jeszcze plany zwiększenia budżetu klubu.
Tyle nowości, a na sam deser zostaje nam stadion za 100mln. Nic tylko czekać do gwiazdki i patrzeć czy nie ma go pod choinką? Niestety zamiast tego możemy znaleźć puste pudełko od zarządu miasta, który teraz milczy. Przynajmniej nic obiecuje.Sam pomysł wybudowania nowego stadionu obok starego nie jest zły. Było by to połączenie tradycji i wspomnień starego stadionu i spełnienia wszelkich wymogów i zapewnienie dobrej infrastruktury na nowym stadionie. Terenami po byłej giełdzie nie interesują się setki zagranicznych inwestorów jak ma to miejsce w przypadku Dąbia i nikt nie powinien protestować z wyjątkiem kilku działaczy pragnący wybudować tam osiedla domków jednorodzinnych.

Komentarze