|
Noworoczna niewiadoma
Za kilka dni wszyscy przywitamy nowy rok. W 2006 roku szczecińscy kibice będą także musieli przywitać "nową", brazylijską Pogoń.
Zanim jednak dojdzie do rozpoczęcia rundy wiosennej fani z portowego miasta zdążą zadać sobie wiele pytań. Już dziś niektórzy kibice niepokoją się o drużynę, którą przyjdzie im wspierać dopingiem i sceptycznie podchodzą do pomysłu Antoniego Ptaka. Mają do tego prawo, bo z Pogonią nie jest chyba do końca dobrze. Ciężko sobie wyobrazić szybką akceptację drużyny złożonej w większości z brazylijskich piłkarzy. Akceptacja tego tworu wydaje się jeszcze trudniejsza, gdy dowiadujemy się, iż nowi zawodnicy nie będą mieszkać w Szczecinie. Brazylijscy wirtuozi będą najprawdopodobniej trenować w pod łódzkim Gutowie. Właśnie tam znajduje się doskonała baza treningowa Antoniego Ptaka z hotelem, którego brakuje w Szczecinie. Piłkarze sprowadzeni z Brazylii będą dawać pokaz samby przy ul. Twardowskiego mniej więcej raz na dwa tygodnie. To nie do pomyślenia dla prawdziwego sympatyka granatowo-bordowych. Módlmy się, aby był to przyzwoity pokaz brazylijskiego tańca, bo inaczej "krew zaleje" wszystkich po raz kolejny. Szczecińskich kibiców nie interesuje polityka, którą zmęczyły ich władze miasta i klubu, chcą i marzą oni o normalnej drużynie. Kiedy spełnią się te marzenia? Oby odpowiedź na to pytanie padła w nowym roku. Jakakolwiek, nawet ta mniej korzystna dała rozwiązanie utrzymującej się przez kilka lat patowej sytuacji, która wszystkich zdążyła już zmęczyć. Grzegorz Matlak, Bartosz Fabiniak, Kamil Grosicki, Cezary Przewoźniak, Julcimar oraz Boris Pesković - ci piłkarze na pewno będą przypominali wszystkim o ostatnich latach. Być może dołączą do nich jeszcze inni zawodnicy ze starego składu? Pytanie o nazwiska pozostanie bez odpowiedzi do czasu wylotu starych piłkarzy Pogoni na obóz do Brazylii. Nie wiadomo nawet czy gratulować im pozostania w "Dumie Pomorza". Można tylko mieć nadzieję, że nowi koledzy pochodzący zza oceanu zaakceptują ich obecność w zespole. Władze klubu mają podobno zorganizować kurs języka portugalskiego dla piłkarzy, którzy zostaną w Gutowie. Z tego powodu najbardziej współczuć należy chyba Grzegorzowi Matlakowi. Lewy obrońca Pogoni słynie z rozmowności i bogatego języka, a portugalskiego jak na razie nie zna. Ostatnie lata dla szczecińskich kibiców to czas zmian oraz niepokoju. Wszystko zaczyna "stawać na głowie", a kibice na poczynania Antoniego Ptaka patrzą z niedowierzaniem. Nikt z fanów Pogoni nie podjąłby się raczej napisania "proroczego scenariusza". Każdy wie, że przyszłość szczecińskiej drużyny jest nie do przewidzenia nawet w najmniejszym stopniu. Sympatykom "Dumy Pomorza" pozostaje tylko życzyć, aby wyszło na przekór, inaczej niż się spodziewamy - aby było dobrze. Trzeba mieć nadzieję, że dobry los nie zapomni o Pogoni, a co za tym idzie o jej kibicach, bo przecież Pogoń to też oni.
Autor: Marcin Nieradka
Data: czwartek, 29 grudnia 2005 r., godz: 22:31
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||