Polemika do felietonu Maszta

Jaka jest sytuacja Pogoni, każdy chyba się orientuje. Niekończące się rozmowy, debaty, ustalenia, kolejne terminy... długo by wymieniać. Mimo, że sytuacja klubu jest wręcz tragiczna a gierki polityczne o mało nie spowodowały przeniesienie Pogoni do Tomaszowa Mazowieckiego, większość szczecinian, którym bliski jest dotychczasowy dorobek klubu, wciąż wierzy w pomyślne zakończenie rozmów zainteresowanych stron i zbudowanie drużyny na miarę europejskich pucharów.
W ostatnim dniach doszło wreszcie do zajęcia w miarę wspólnego stanowiska. Nastąpiło porozumienie w sprawie gruntów satysfakcjonujące obie strony i w sumie można by w tym momencie skończyć, gdyby, no właśnie...
Na ile było w tym prawdy, a na ile przedwyborczej zagrywki, mającej na celu zyskanie poparcia wśród kibiców? Dziwne jest to, że nie podpisano umowy od razu. Zadaję sobie pytanie jaki sens i czemu miało służyć takie rozwiązanie? Wszystko byłoby w porządku gdyby Pan Edmund "Szeroki Uśmiech" Runowicz wygrał wybory. Okazuje się, jednak, że prezydentem Szczecina najprawdopodobniej zostanie Marian Jurczyk, który ,jak wiadomo przeciwny jest "obcemu kapitałowi". Wątpliwe jest również czy nowy prezydent nie zakwestionuje umów przygotowanych przez swoich poprzedników. Jest to założenie czysto hipotetyczne, ale niestety bardzo realne.
Swego czasu przyjechał do Szczecina obywatel turecki niejaki Sabri Bekdas. ściągnął do Szczecina osoby o jakich niektórym się nawet nie śniło. Wyolbrzymiam i piszę peany na cześć byłego właściciela? Nie, takie były realia. Pokazał nam próbkę możliwości. W kilka miesięcy Szczecin był na ustach całej Polski. Na Twardowskiego znowu powiało Europą. Niestety z tej Europy szybko staliśmy się Azją i to na pewno nie tą piłkarską. Większość kibiców obwiniała Bekdasa, że doprowadził klub do upadku. Szczerze mówiąc ja też należałem do tej grupy. Pokazał nam salony ,tylko po to żeby zamknąć drzwi przed samym nosem. Teraz już wiem, że nie do końca tak było, on po prostu nie miał tu możliwości realizacji tego co zaczął. Uświadomiłem sobie to niedawno, gdy nagle okazało się, że Lesa Gondora może spotkać identyczna sytuacja. Tylko, że on postawił sprawę jasno, dzięki czemu mam nadzieję, że wszystko się unormuje.
W chwili obecnej POGOŃ potrzebuje silnego wsparcia. Potrzebuje kibiców, dobrego i mądrze działającego zarządu. Potrzebuje również sprawnie działającej Rady Miasta. Rady, która nie będzie przeszkadzała, dzięki czemu zyska potężną wizytówkę Szczecina. Czym jest silna drużyna dla promocji miasta chyba wie każdy. W tym mieście jest naprawdę ogromne zapotrzebowanie na dobry futbol, tylko trzeba to umieć i chcieć wykorzystać.
Po ostatnich wynikach Pogoni doskonałym posunięciem marketingowym wobec kibiców, byłoby obniżenie cen biletów na dwa ostatnie mecze ligowe. Prezes Gondor jest biznesmenem i zapewne potrafi obliczyć zysk jaki otrzyma z dwóch tysięcy droższych biletów, a załóżmy dziesięciu tysięcy tańszych. Takie gesty tylko zaprocentują w przyszłości. Jeżeli chcemy myśleć o silnej Pogoni zacznijmy tworzyć ją wspólnie.
Niech Pogoń stanie się znakiem firmowym Szczecina i tysięcy jego mieszkańców. Przykładem gospodarności i umiejętności rządzenia władz miasta.
Jeżeli nie zależy Wam na Pogoni, to miejcie odwagę się do tego przyznać teraz, żeby jutro nie okazało się już za późno.
Na koniec pytanie, podejrzewam, że retoryczne, do jednego z kandydatów na prezydenta Szczecina, który w trakcie kampanii wyborczej obiecywał jaką to silną drużynę piłkarską może stworzyć, dzięki swoim znajomością w Schalke.
GDZIE PAN BYŁ JAK POGOŃ SZUKAŁA INWESTORA ?? A MOŻE POGONI UMIAŁBY PAN POMÓC TYLKO Z PERSPEKTYWY FOTELA PREZYDENTA MIASTA ??

Komentarze