|
Szczecin, 15 września 2007 r., godz: 17:00, stadion im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Piłkarze Pogoni po wygranej nad liderem tabeli pozostali jedyną niepokonaną drużyną w IV lidze. Portowcy szybko rozpracowali obronę Sławy Sławno i już w drugiej minucie zdobyli bramkę, która ustawiła dalszy przebieg spotkania. Po doskonałym podaniu Czarek Przewoźniak urwał się defensywie gości i choć przytrzymywany przez obrońcę zdołał położyć bramkarza i wpakować piłkę do siatki. W 9 minucie gry ten sam zawodnik podwyższył wynik spotkania. Po akcji Radosława Bilińskiego z Filipem Kosowskim ten drugi świetnie zagrywa piłkę do Przewoźniaka, który silnym strzałem pokonuje bramkarza gości. Dwie szybko zdobyte bramki spowodowały, że w kolejnych minutach spotkania tempo gry spadło. Rywale choć nie mieli już nic do stracenia nie stworzyli praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Jakuba Łapczyńskiego. Więcej działo się pod bramką gości, hat-tricka nie udało się zdobyć Przewoźnikowi, ale swoją kolejną bramkę w Pogoni zdobył Filip Kosakowski. W 33 minucie napastnik Pogoni otrzymał podanie od Tomasza Rydzaka i z 10 metrów pewnie strzelił w okienko. W drugiej połowie Pogoń, która prowadziła 3:0 szanowała piłkę i dawała więcej pograć Sławie Sławno. Gra Portowców rozluźniła się na tyle, że więcej zagrożenia stwarzały niewymuszone błędy ofensywy Pogoni niż nieliczne akcje ofensywne gości. Najlepszą okazje piłkarze ze Sławna mieli w 67 minucie, ale Chyła będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie trafił nawet w światło bramki. Pogoń dopisała do swojego konta kolejne trzy punkty, jednak nie wskoczyła na wyższe miejsce w tabeli. Drużyny z trzech pierwszych miejsc mając rozegrane o jedno spotkanie więcej wyprzedzają Portowców o dwa oczka. Już w środę kolejne spotkanie w Szczecinie. Rywalem drużyny Marcina Kaczmarka będzie Wybrzeże Rewal Rewalskie. Początek spotkania o godz. 19. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński)
Wypowiedzi pomeczowe
Wojciech Megier, trener Sławy: - Na pewno Pogoń była zespołem lepszym. O wyniku zadecydowała pierwsza połowa i bramka zdobyta praktycznie w pierwszej minucie. Chcieliśmy tutaj zagrać może nie otwarcie, ale chociaż strzelić bramkę. Mogłoby się to przyczynić do osiągnięcia korzystnego rezultatu. Pierwsza połowa pokazała, że Pogoń miała przewagę i wykorzystała swoje sytuacje. Myślę jednak, że na bramkę zasłużyliśmy zwłaszcza za grę w drugiej połowie. Życzę powodzenia Pogoni w następnych spotkaniach. My postaramy się utrudniać pozostałym przeciwnikom zdobywanie punktów z nami. - Boisko na pewno pomaga gospodarzom. Moi zawodnicy mają rzadko okazję zagrać na takim boisku i przy takiej ilości publiczności. To miało z pewnością przełożenie na grę moich piłkarzy w pierwszej połowie. Nie przegraliśmy bodajże od jedenastu miesięcy i gdyby ten mecz rozgrywany był u nas wynik byłby bardziej otwarty i gra bardziej wyrównana. To Pogoń musiałaby na początku przystosować się do warunków gry na naszym boisku. Marcin Kaczmarek, trener Pogoni: - Zagraliśmy dobry mecz szczególnie w pierwszej połowie. Strzeliliśmy trzy bardzo ładne bramki, mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji także za pierwszą połowę brawa. Jeśli chodzi o drugą połowę to wydaje mi się, że w podświadomości zawodników zawsze tkwiłoś takie, że prowadzi się 3:0. Przed nami dwa kolejne mecze, w środę, w sobotę i chcieliśmy szanować wynik. Zdarzyło się kilka niepotrzebnych błędów indywidualnych jednak wygraliśmy pewnie z liderem 3:0 i nie podlega dyskusji, kto był lepszy w tym meczu. Na pewno Sława postawiła nam wysoko poprzeczkę i nie dziwię się, że była do tej pory liderem. (źródło: PogonOnline.pl/Jarosław Stępski)
Minutówka:
Przed meczem:
Piłkarze wychodzą na murawę. Na trybunach zasiada ok. 3 tysiące kibiców.
Zapowiedź meczu
W meczu 9. kolejki Pogoń Szczecin zmierzy się na własnym stadionie z aktualnym liderem IV ligi Sławą Sławno. Pierwotnie mecz miał się obyć w Sławnie, ale miejscowa policja nie wyraziła zgody na rozegranie tego spotkania. Sława Sławno z dorobkiem 20 punktów lideruje tabeli IV ligi. Piłkarze Sławy podobnie jak Portowcy nie ponieśli jeszcze porażki. Nasz sobotni rywal pokonał Energetyka Gryfino (0:1), Piasta Choszczno (2:4), Darzbór Szczecinek (3:2), Sokoła Pyrzyce (0:2), Stal Szczecin (1:3), Wybrzeże Rewalskie Rewal (2:0) oraz zremisował z Leśnikiem Rossą Manowo (0:0) i Victoria Sianów (1:1). Pogoń i Sławę łączy jeszcze podobny bilans bramkowy 16-6. Poprzedni sezonie piłkarze ze Sławna zakończyli na wysokim trzecim miejscu pomimo, że byli beniaminkiem czwartej ligi. W tym sezonie Sława Sławno gra dobrze szczególnie podczas spotkań wyjazdowych. Czy lider odważy się w Szczecinie na otwartą grę, czy też wzorem innych drużyn skupi się na obronie własnej bramki? Tego nie wiadomo, ale na pewno piłkarze obu drużyn będą chcieli wywalczyć zwycięstwo w tym meczu. Pogoń po falstarcie na początku rozgrywek wreszcie wskoczyła na dobre tory i rozpoczęła wędrówkę w górę tabeli. Przed pojedynkiem z liderem Portowcy zajmują czwartą lokatę ze stratą pięciu punktów i jednym zaległym spotkaniem. W ostatnim meczu Pogoń pokonała Sokoła Pyrzyce 7:3 jednak wynik nie oddaje przebiegu całego meczu. Szczecinianie nie grali na maksimum swoich możliwości, a słaby rywal zdołał zdobyć aż trzy bramki po stałych fragmentach gry. Szkoleniowiec Pogoni nie będzie mógł skorzystać z usług Tomasza Parzego i Jakuba Zawadzkiego, którzy pauzują za kartki. W ostatnim meczu kontuzji nabawił się Patryk Radtke, a na powrót do gry Grzegorza Matlaka musimy poczekać jeszcze parę tygodni. - Na pewno będzie to trudny mecz i należy się spodziewać dużego oporu ze strony bądź, co bądź lidera. Na pewno nie będzie to spacerek, aczkolwiek podchodzimy do tego meczu tak, żeby go wygrać - powiedział po piątkowym treningu trener Marcin Kaczmarek. Szkoleniowiec nie chciał jednak zdradzić kto stanie między słupkami bramki Pogoni. Szanse Tomasza Judkowiaka i Jakuba Łapczyńskiego są podobne. - Na pewno będzie to mecz walki, bo gramy z liderem, choć podchodzimy do niego tak jak do innych spotkań. Nie wiemy jak nastawiona przyjedzie drużyna gości, czy przyjadą po zwycięstwo czy remis, ale nam lepiej gra się z drużynami, które próbują atakować, bo wtedy muszą się odkryć. Myślę, że nie będzie jutro innego wyniku jak zwycięstwo – powiedział pomocnik Pogoni Cezary Przewoźniak. Trudno wskazać faworyta spotkania, obie drużyny nie podniosły jeszcze porażki i wygrana w tym pojedynku leży w zasięgu obu drużyn. Zapowiada się więc ciekawy pojedynek, w którym na pewno nie zabraknie walki od pierwszych minut. Początek o godz. 17. (źródło: PogoOnLine.pl/Dariusz Śliwński) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||