|
Szczecin, 15 marca 2008 r., godz: 16:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Spotkanie rozpoczęło się z piętnasto minutowym opóźnieniem. Nie widomo czy główną przyczyną były problemy techniczne i brak nagłośnienia na stadionie, czy przesunięcie rozpoczęcia spotkania było decyzją delegata ZZPN. Pierwszy celny strzał w spotkaniu oddali gospodarze. Uderzenie Maćka Ropiejki sparował jednak bramkarz Victorii. Piłkę do bramki wpakować mógł jeszcze Tomasz Rydzak, ale został uprzedzony przez obrońcę z Przecławia. Kolejne próby ataku Portowców kończyły się niecelnym strzałem, albo zostały przerwane przez sędziego bocznego, który nadzwyczaj często dopatrywał się pozycji spalonej. Piłkarze obu drużyn agresywnie walczyli na boisku. W 11 minucie w starciu z odważnie interweniującym Damianem Wójcikiem ucierpiał Michał Kryś. Dwie minuty później ostrym wślizgiem zatrzymany zostaje Tomasz Parzy. W 21 minucie ciągnięty za koszulkę i przewracany w polu karnym jest Maciej Ropiejko. Sędzia zamiast rzutu karnego ukarał napastnika Pogoni żółtą kartką. Kilka minut później ponownie faulowany jest Ropiejko. Rajd piłkarza Pogoni wślizgiem przerywa Stachowicz, za co zostaje ukarany żółtym kartonikiem. W 38 najaktywniejszy na boisko Maciej Ropiejko zapewnił prowadzenie Pogoni. Wypożyczony z Orła Trzcińsko Zdrój napastnik wykorzystał podanie od Filipa Kosakowskiego i strzałem w długi róg pokonał Artura Dąbrowskiego. Nie wiele zabrakło by po upływnie zaledwie jednej minuty było już 2:0. Piłka po uderzeniu z 25 metrów Tomasza Parzego trafiła w poprzeczkę bramki Victorii. Nie była to ostania okazja Portowców do podwyższenia prowadzenia. Minutę przed końcem pierwszej części spotkania Tomasz Rydzak silnym uderzeniem z woleja trafia w bramkarza gości. Piłka po dobitce również trafia w Artura Dąbrowskiego. W drugiej połowie trener Victorii Andrzej Miązek obrońcę i pomocnika zmienił dwoma napastnikami. Natomiast Pogoń po pięciu minutach drugiej połowy musiała grać w osłabieniu. Drugą żółtą kartką ukarany zostaje Andrzej Tychowski. Pierwszą żółtą kartkę Tychowski niesłusznie zobaczył w pierwszej połowie. Drugie przewinienie było niepodważalne i osłabiona Pogoń grała od tego momentu systemem 4-4-1. Jedynym wysuniętym napastnikiem został Ropiejko. Nie przeszkodziło to jednak Portowcom dalej napierać na bramkę Victorii. W 56 minucie piłka po uderzeniu Grzegorza Matlaka trafiła w słupek, a dobitka Tomasza Parzego powaliła obrońcę Victorii. Składy drużyn wyrównały się w 64 minucie. Wychodzącego na dobrą pozycję przewraca Zientek. Faulujący długo jednak leżał na murawie. Znoszony na noszach Zientek nie uniknął jednak kary i zobaczył drugą żółtą kartkę. Pogoń nadal przeważała, jednak coraz więcej, na szczęście nie groźnych sytuacji strzeleckich tworzyli sobie goście. Z upływem czasu na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo. Obawiano się powtórzenia sytuacji z jesiennego pojedynku tych drużyn, gdy Victoria Przecław w drugiej połowie doprowadziła do remisu. W 83 minucie w polu karnym najwyżej do piłki wyskakuje najniższy na boisku Tomasz Rydzak. Uderzenie młodego napastnika Pogoni okazało się jednak mocno niecelne. Wydawało się, że Pogoń zakończy spotkanie z jedną bramką na koncie. Jednak w 90 minucie bramkę na 2:0 z rzutu rożnego zdobył Grzegorz Matlak. Piłka po jego wrzutce w pole karne wpadła do bramki Victorii. Wydawało się, że piłkę dotknął jeszcze Maciej Ropiejko, albo Adam Stachowicz. Gol na 2:0 został jednak przypisany Matlakowi. W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej pod wodzą Mariusza Kurasa Pogoń pokonała Victorię Przecław 2:0. Portowcom brakowało jeszcze zgrania, odrobiny dokładności i skuteczności. Piłkarze obiecują jednak, że każdym następnym meczu będzie coraz lepiej. (źródło: PogoOnLine.pl/Dariusz Śliwński)
Wypowiedzi pomeczowe
Andrzej Miązek, trener Victorii: - Przyjechaliśmy tutaj żeby, powalczyć. Byłbym zadowolony gdyby dziś był wynik z poprzedniego meczu, gdzie też przegrywaliśmy do przerwy, później wyrównaliśmy i fajnie się to skończyło. Nawet mogliśmy wtedy w końcówce wygrać. Dziś nie wyszło, aczkolwiek po tej czerwonej kartce dla zawodnika Pogoni myślałem, że jakoś się rozruszamy. Sędzia dążył jednak do tego, żeby wyrzucić także zawodnika z naszego zespołu i składy były wyrównane. Jestem zadowolony z meczu, ale myślałem, że zagramy lepiej. Mariusz Kuras, trener Pogoni: - Cieszę się ze zwycięstwa i trzech punktów, bo zawsze pierwsze mecze po powrotach i pierwsze mecze ligowe są trudnymi pojedynkami. Wychodzi się w jakiś rytm spotkań i to pierwsze przetarcie jest potrzebne. Dobrze, że wygraliśmy, bo zespół z Przecławia nie jest zwykłym czwartoligowcem. Ma w swoich szeregach kilku dobrych piłkarzy, którzy kiedyś grali fajną piłkę, a teraz uczą młodych. - Nie było nam dziś łatwo. Mieliśmy kilka ładnych sytuacji, ale przeszkodził nam słupek, poprzeczka albo nasza nieskuteczność. To było głównym mankamentem naszej gry, dokładność ostatniego podania i skuteczność pod bramką. Wierzę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy i wszystko musi zmierzać w dobrym kierunku. Gramy o awans i każdy następny mecz w naszym wykonaniu będzie lepszy. - Najwyższe noty, nie tylko za bramkę, wystawiłbym Maćkowi Ropiejce. Bardzo dobrze w bramce żył i pracował Wójcik. Natomiast co do Ferdziego, to jeszcze nie jest ten Ferdzi, którego oczekuje. Chcę więcej jego akcji oskrzydlających i takiego szarpania, z czego słynął. Andrzej Tychowski grał solidnie i dobrze. Pierwsza kartka mu się nie należała, ale to zasługa ławki rezerwowych przeciwników, że było sporo krzyku. Sędzia zareagował na krzyk i pokazał żółtą kartkę. Przy drugiej był już faul z jego strony. Zagrał poprawnie pozytywnie, będzie to duże wzmocnienie obrony. Szkoda, że w pierwszym meczu dostał czerwoną kartkę, ale na szczęście nie wyklucza go ona z dalszej gry. Jestem zadowolony z piłkarzy, którzy dziś zadebiutowali. (źródło: PogoOnLine.pl/Dariusz Śliwński)
Minutówka:
Po meczu:
Pogoń, choć nie bez problemów, pokonuje Victorię Przecław.
W przerwie:
Pogoń bez niespodzianki prowadzi z Victorią Przecław. Pierwsza połowa pokazała jednak, że walka o wygranie IV ligi wcale nie będzie taka łatwa. Pogoni nadal brakuje nieco dokładności i skuteczności.
Przed meczem:
Z przyczyn technicznych spotkanie opóźni się o 15 minut.
Zapowiedź meczu
Meczem 19. kolejki rozgrywek IV ligi Pogoń Szczecin zainauguruje piłkarską wiosnę 2008. Rywalem będzie Victoria 95 Przecław. Jesienią na stadionie im. Floriana Krygiera w pojedynku tych drużyn padł zaskakujący remis. Po rundzie jesiennej Victoria Przecław z dorobkiem 28 punktów zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli. Awans jest już poza zasięgiem piłkarzy z Przecławia, jednak powtórzenie dobrego wyniku z poprzedniego sezonu (4. miejsce w tabeli) nadal jest w zasięgu Victorii. Victoria Przecław była jedną z nielicznych drużyn, które wywalczyły punkty na szczecińskim stadionie. Pogoń przeważała przez większość spotkania, udokumentowała to bramką Cezarego Przewoźniaka w pierwszej części spotkania. W drugiej połowie Portowcy razili nieskutecznością, co wykorzystali rywale strzelając bramkę. Wyrównujące trafienie zaliczył Filip Kosakowski. Napastnik Victorii wpadł w oko szkoleniowców Pogoni i w krótkim czasie po tym spotkaniu zasilił kadrę Portowców. Jesienne rozgrywki Pogoń zakończyła na pierwszym miejscu. Jednak zaledwie punkt przewagi nad drugą w tabeli Astrą Ustronie Morskie może niepokoić kibiców Dumy Pomorza. W zimowej przerwie w Pogoni zmieniło się wiele. Wszystkie zmiany podporządkowane są celowi jakim awans do nowej II ligi. Aby to osiągnąć Pogoń musi wygrać IV ligę i baraże. Najważniejszą zmianą jest powrót do Szczecina doskonale znanego kibicom Mariusza Kurasa, który zastąpił na stanowisku pierwszego trenera Marcina Kaczmarka. Drużynę wzmocnili : Damian Wójcik, Przemysław Norko, Andrzej Tychowski, Maciej Ropiejko, Ferdinand Chi-fon, Wojciech Żaczek oraz Łukasz Kargol. Niektórzy z nich na pewno znajdą się w wyjściowej jedenastce w sobotnim meczu. - Mam nadzieję, że nie będzie niespodzianki i tym razem wygramy to spotkanie i jakoś się zrewanżujemy za ten mecz z poprzedniej rundy. Jesteśmy dobrze przygotowani i zmotywowani i mam nadzieję, że wygramy – zapewniał Marek Walburg. - Jesteśmy zmotywowani i jutro zrobimy wszystko by zdobyć trzy punkty. Wiadomo, że oczekiwania są duże, więc postaramy się nie zawieść kibiców i wygrać mecz. Jesteśmy dobrze przygotowani, wszystko przebiegało zgodnie z planem i jutro pokażemy, że jesteśmy dobrym zespołem. Liczymy, że kibice będą z nami przez całą rundę i będą nas wspierali swoim dopingiem – powiedział Jarosław Norsesowicz. Faworytem spotkania jest oczywiście Pogoń Szczecin. Jedynak wygrana na pewno nie przyjdzie łatwo. Victoria pokazała, że potrafi sprawdzić niespodziankę i nie będzie łatwym rywalem. Początek spotkania o godz. 16.00. (źródło: PogoOnLine.pl/Dariusz Śliwński) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||