|
Szczecin, 12 kwietnia 2008 r., godz: 15:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
W szatni przed meczem trener Mariusz Kuras uczulał swoich podopiecznych, że to oni sami są swoim największym zagrożeniem. Wszystko przez zbyt dużą pewność siebie, jaka przychodzi po tylu zwycięstwach. I faktycznie w pierwszej połowie garstka zgromadzonych na stadionie kibiców mogła oglądać bardzo wyrównane spotkanie. Już w 2 minucie Flilp Kosakowski znalazł się w sytuacji strzeleckiej. Niestety jego uderzenie było niecelne. Dziesięć minut później Kosakowski dośrodkował w pole karne, wprost na głowę Ferdynanda Chi-fona, który z kilku metrów uderzył wysoko ponad bramką. Darzbór nie ograniczał się jednak do obrony i wielokrotnie zagroził bramce Pogoni. W 18 minucie w zamieszaniu w polu karnym na bramkę Damiana Wójcika uderzał Łukasz Koch. Na szczęście zmierzającą do bramki piłkę wybił Radosław Biliński. W 21 minucie do wypiąstkowanej przez Wójcika dopadł Koch. Jego uderzenie zablokował Skrzypek a kolejne trzy dobitki blokował młody bramkarz Pogoni. Na równie groźną odpowiedź Pogoni trzeba było czekać do 39 minuty spotkania. Wtedy to z 10 metrów w słupek bramki Mateusza Wiśniewskiego uderzył Chi-fon. Chwilę przed zakończeniem pierwszej części spotkania Darzbór mógł prowadzić 0:1. Dlaczego Błażej Matysiak w sytuacji sam na sam z o wiele niższym od siebie bramkarzem Pogoni posłał piłkę obok pustej bramki, wie chyba tylko sam zawodnik. W drugiej w składzie Pogoni Czarka Przewoźniaka zastąpił Marek Kowal, który już chwilę później zaliczył celne trafienie do bramki rywali. 25 metrów od bramki Darzboru Tomasz Parzy dośrodkował w pole karne do Macieja Ropiejki, ten zagrywa do Kowala, który z 5 metrów pokonuje bramkarza gości. Bramki jednak nie uznano, gdyż arbiter dopatrzył się spalonego. Jednak po kilkunastu minutach nudnej gry Kowalowi udało się ponownie trafić do bramki Wiśniewskiego i było 1:0 dla Pogoni. Kowal wykorzystał podanie od Ropiejki i prostym strzałem, który odbił się jeszcze od obrońcy Darzboru zapewnił prowadzenie Pogoni. Niestety zdobyta bramka nie poprawiła obrazu gry. W drugiej połowie przeciwnik nie oddał żadnego celne strzału na bramkę, a uderzenia Portowców pozostawiały wiele do życzenia. Sytuacja zmieniła się dopiero w 84 minucie. Po zamieszaniu w polu karnym i dwóch nieudanych próbach pokonania bramkarza gości do piłki dopadł Marek Kowal i pewnym uderzeniem po ziemi podwyższył wynik na 2:0. Jedyny co prawda celny, ale nie groźny strzał rywale oddali w doliczonym czasie gry. Po pojedynku z najsilniejszym jak dotąd rywalem Pogoń dopisała sobie kolejne trzy punkty. Szczególnie w pierwszej części było to bardzo wyrównane spotkanie, które pokazało, że kolejne zwycięstwa nie przyjdą same z siebie i trzeba będzie na nie ciężko zapracować. Statystyki: Strzały celne: Pogoń: 7, Darzbór: 4 Niecelne: 15, 6 Słupki i poprzeczki: 1, 0 Rzuty rożne: 7, 1 Spalone: 5, 6 Faule: 13, 15 (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński )
Wypowiedzi pomeczowe
Jan Kępa, trener Darzboru Szczecinek: - Przede wszystkim gratuluję zwycięstwa mojemu przyjacielowi – Mariuszowi Kurasowi, którego całym sercem dopinguję od początku kariery zawodniczej i trenerskiej. Uważam, że jest to jeden z najzdolniejszych szkoleniowców młodej generacji. I tak ma trzymać. - Natomiast jeżeli chodzi o poziom sportowy, to gra się tak jak przeciwnik pozwala. W pierwszej połowie troszeczkę pozwolono nam grać, w związku z tym mecz był w miarę wyrównany. Natomiast przewaga optyczna była po stronie Pogoni, bo rzeczywiście jest to przeciwnik z innej półki. Druga rzecz według mnie, jeżeli przeciwnik rozwija atak pozycyjny włączając do tego obrońców to znaczy, że na pewno jakąś wyższą klasę ma. Po pozycyjnym ataku jaki rozwijała Pogoń było widać, że jest to szkolone, zrobione i dopracowane. Oczywiście mogliśmy przeciwstawić ambicję i wolę walki. Z tej woli walki stworzyliśmy jakieś tam sytuacje. Nie ulega wątpliwości, że wynik jest zasłużony. Gdyby skończyło się wynikiem 5:2 to byłoby to odzwierciedlenie, tego działo się na boisku. Jak będę mógł to będę się starał pomagać swoimi zwycięstwami, żeby w Szczecinku osiągnąć siódme miejsce w tabeli, a to idzie w parze z eliminowaniem konkurentów takich jak Astra i Błękitni. Mariusz Kuras, trener Pogoni Szczecin: - Na początku podziękuję trenerowi za te ciepłe słowa. To bardzo miłe. - My dzisiaj nie rozegraliśmy wielkich zawodów, ale tak jak trener Kępa powiedział, gra się tak jak przeciwnik pozwala. To Darzbór był najsilniejszym rywalem, z jakim dotychczas graliśmy. Myślę, że jeśli Darzbór będzie grał tak w pozostałych meczach, to trener spełni obietnice i rzeczywiście będzie te punkty zabierał i Astrze i Błękitnym. Nie ukrywam, męczyliśmy się, chcieliśmy strzelić szybko bramki, niestety sytuacje jakie miał Ferdżi nie wpadły. Darzbór miał w pierwszej części dwie bardzo dobre sytuacje i mógł je zamienić na bramkę i ten mecz mógł wyglądać inaczej. Byłoby dużo nerwowości. W szatni przed meczem powiedziałem, że największym niebezpieczeństwem w każdym następnym meczu dla naszej drużyny jesteśmy my sami. To znaczy, że kolejne zwycięstwa wprowadzają zbyt dużą pewność w siebie i to powoduje, że na boisku ciężko jest zmienić tok myślenia i że już dopisujemy sobie kolejne trzy punkty. A to nie prawda. Ten mecz pokazał, że musimy być maksymalnie sprężeni z pojedynku z każdym rywalem, szczególnie tak groźnym jak był dziś Darzbór. Wygraliśmy 2-0 po bramkach Marka Kowala. Gramy dalej, czekamy na kolejnego rywala. Nie był to wielki mecz w naszym wykonaniu i mam dość dużo pretensji do swoich piłkarzy. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński )
Minutówka:
Zapowiedź meczu
W meczu 24. kolejki rozgrywek IV ligi Pogoń Szczecin zmierzy się na stadionie przy ul. Twardowskiego z Darzborem Szczecinek. Jesienią piłkarze Pogoni w jednym z nielicznych spotkań poza Szczecinem, pokonali w Szczecinku miejscowy Darzbór 0:2. Darzbór Szczecinek to jak dotąd najwyżej notowany rywal z ligowej tabeli, z jakim Pogoń zmierzy się tej wiosny. Poprzedni sezon piłkarze ze Szczecinka zakończyli na 10. miejscu. Jednak od tego czasu w drużynie wiele się zmieniło. W zimowej przerwie Darzbór wzmocniło aż dwunastu nowych piłkarzy. Roszada nastąpiła również na stanowisku trenera. Leszka Pałkę zastąpił Jan Kępa, jednak oboje zasiadają na ławce podczas meczy Darzboru. Przed spotkaniem ze szczecińska Pogonią drużyna ze Szczecinka z dorobkiem 34 punktów zajmuje 7. miejsce w tabeli. Podopieczni Jana Kępy będą więc walczyć o awans do zreformowanej III ligi. Trudno powiedzieć czy rewolucja kadrowa w Szczecinku opłaciła się. W rundzie wiosennej Darzbór Szczecinek gra w kratkę. W pięciu wiosennych kolejkach najbliżsi rywale Pogoni dwa razy ponieśli porażkę i trzy razy pokonali swoich rywali. W ostatniej kolejce Darzbór Szczecinek pokonał Victorię Sianów (4:2). Pogoń Szczecin wiosną pewnie wygrywa każde spotkanie i nie traci przy tym bramek. Duma Pomorza z dorobkiem 53 punktów lideruje w tabeli. 47 punktów i jedno rozegrane spotkanie mniej ma druga w tabeli Astra Ustronie Morskie. Jesienny pojedynek Pogoni i Darzboru Szczecinek był jednym z nielicznych wyjazdowych spotkań. Pogoń po zaciętym meczu pokonała gospodarzy, a bramki strzelali wtedy Filip Kosakowski i Tomasz Rydzak. Obie drużyny wykorzystały przerwę między rundami i wzmocniły swoje kadry. Pogoń Szczecin gładko pokonuje kolejnych rywali, natomiast forma drużyny ze Szczecinka nadal nie może się ustatkować. Ostatni rywal Pogoni, Leśnik Rossa/Manowo wyjechał ze Szczecina bez punktów i z czterema straconymi bramkami. Rekordowo szybko zdobyta bramka przez Pawła Skrzypka pozwoliła Pogoni kontrolować przebieg całego spotkania. Kolejne bramki zdobyli Przewoźniak, Ropiejko oraz Norsesowicz i Portowcy dopisali sobie kolejne trzy punkty. Przed pojedynkiem z Darzborem podopieczni Mariusza Kurasa są w optymistycznych nastrojach, a jedyną osłabioną formacją Pogoni jest defensywa. Andrzej Tychowski wróci na boisko dopiero w maju, a Marek Walburg pauzuje jedno spotkanie za żółte kartki. Na szczęście szeroka kadra Pogoni pomoże uzupełnić luki w szykach obronnych. Nikt nie spodziewa się innego wyniku, niż zwycięstwo Pogoni. Darzbór jest jednak jak dotąd najsilniejszym rywalem i być może pokusi się o bardziej odważną grę na szczecińskim stadionie. Początek spotkania o godz. 15.00. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński ) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||