|
Szczecin, 8 października 2008 r., godz: 18:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Po raz kolejny to goście szczecińskiego stadionu byli faworytem spotkania. Portowcy rozpoczęli lepiej spotkanie i już w piątej minucie pokonali bramkarza Kotwicy Kołobrzeg. Po trzecim z rzędu rzucie rożnym zamieszanie w polu karnym najpierw starał się wykorzystać Paweł Posmyk, a po chwili także Marek Kowal. Strzał tego pierwszego został zablokowany, więcej szczęścia miał Kowal, po którego uderzeniu bramkarz popełnił błąd i Pogoń objęła prowadzenie. Nieco zaskoczona szybką stratą bramki Kotwica szybko otrząsnęła się z szoku, ale początkowo w rzuceniu się do obrabiania strat w miarę skutecznie przeszkadzała defensywa Pogoni. Większych błędów nie popełniał także Robert Binkowski. Prowadząc 1:0 Pogoń powinna pójść za ciosem, zdobyć kolejną bramkę i kontrolować przebieg meczu. Niestety do końca pierwszej połowy wynik nie zmienił się. Na wyróżnienie zasługuje akcja z 19 minuty. Szybki rajd Pawła Posmyka, zagranie piętą do nabiegającego Jakuba Zawadzkiego i strzał z pierwszej piłki dawno nie widzianego w składzie obrońcy Pogoni. Do pełni szczęścia zabrakło jednak większej celności, bowiem piłka minęła bramkę Kotwicy. Druga połowa była zgoła odmienna. Coraz śmielej radzili sobie piłkarze z Kołobrzegu, a Portowcy zaczęli grać nieco na stojąco, przez co walka toczyła się głównie w środku pola. Jednobramkowe prowadzenie ma to do siebie, że jeden błąd, jedna akcja w ostatnich minutach meczu może sprawić, że zamiast trzech punktów zostaje tylko jeden. Z tego powodu końcówka meczu była całkiem nerwowa. Gdy w 82 minucie Paweł Skrzypek sfaulował Krzysztofa Rusinka w polu karnym, a sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił sam poszkodowany wydawało się, że spełnia się czarny scenariusz i po raz kolejny Pogoń straci punkty. Na szczęście stało się inaczej. Trzy minuty później Adrian Sobczyński dośrodkował w pole karne, piłkę plecami trącił jeszcze Marek Kowal i piłka wpadła do bramki obok zaskoczonego Kamila Ryłki. Szybka odpowiedz Portowców rozwiała nadzieję Kotwicy na dobry rezultat i mecz zakończył się korzystnym dla gospodarzy wynikiem. Osłabiona kartkami i kontuzjami Pogoń pokonała zajmują trzecie miejsce w tabeli Kotwicę Kołobrzeg. Mankamentów w grze Portowców nie brakowało, jednak po takim meczu trudno odmówić piłkarzom walki i zaangażowania. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński )
Wypowiedzi pomeczowe
Tomasz Arteniuk, trener Kotwicy: - Zagraliśmy jedno ze słabszych spotkań w tym sezonie i powiem przewrotnie: Cieszę się z faktu, że nie okazaliśmy się dziś katem Pogoni Szczecin, bo ja szanuję klub, który jakiś czas temu podjął bardzo trudną decyzję. Klub, który był w piłkarskiej elicie, w którym funkcjonowały takie „tuzy” polskiej piłki jak osoba Antoniego Ptaka z fantastycznymi pomysłami jak sprowadzenie zdunów, palaczy i elektryków z Brazylii i twierdzenie, że oni ograją polskich piłkarzy. Wiem też jak bolesna dla Pogoni była decyzja o rozpoczynaniu wszystkiego od nowa. Jako trener kibicuje Pogoni, żeby to wszystko się udało. Piotr Mandrysz, trener Pogoni: - Musieliśmy to spotkanie po prostu wygrać i to uczyniliśmy. Co do stylu… mam duże zastrzeżenia. Po stosunkowo szybko zdobytym prowadzeniu wydawało się, że w kolejnych sytuacjach, które udało nam się stworzyć wyprowadzając kontrataki strzelimy drugą bramkę i spotkanie będzie pod naszą kontrolą. Niestety tak się nie stało i przeciwnik zdominował środek pola i z każdą minutą stwarzał coraz większe zagrożenie pod naszą bramką. Może nie bezpośrednio przekładało się to na ilość groźnych sytuacji, nie mniej Kotwica miała przewagę optyczną. Stało się to co z reguły dzieje, gdy zespół się cofa. Nasz zespół niepotrzebnie się cofnął, nie tak miał grać. W konsekwencji tego przypadkowy faul i rzut karny. Wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, ale na szczęście mamy w zespole Marka Kowala, który już nie pierwszy raz zapewnił nam zwycięstwo i z niego się najbardziej cieszę. (źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński )
Minutówka:
Zapowiedź meczu
Już dzisiaj o godzinie 18 szczecińska Pogoń rozegra kolejne spotkanie na stadionie im. Floriana Krygiera. Tym razem przeciwnikiem Portowców będzie inny zespół z województwa zachodniopomorskiego, Kotwica Kołobrzeg. Po 13. ligowych kolejkach Kołobrzeżanie radzą sobie dużo lepiej niż Duma Pomorza. Zajmują 3. miejsce w tabeli z dorobkiem 25. punktów, tracąc tylko 4 punkty do liderującego Gawina Królewska Wola. W poprzedniej kolejce zespół z Kołobrzegu pokonał na własnym stadionie GKS Tychy 3:2. Sztuka ta nie udała się piłkarzom Portowców, którzy w Tychach przegrali 1:2. Zespół Kotwicy pokonał również w 3. kolejce Nielbę Wągrowiec, z którą Portowcy przegrali 0:3. Do Szczecina drużyna z Kołobrzegu przyjeżdża jako faworyt, jednak piłkarze Pogoni będą chcieli udowodnić sobie, jak i kibicom, że awans jest nadal realny. W szczecińskim klubie nie dzieje się dobrze. Portowcy po dwóch czerwonych kartkach i bardzo słabej grze przegrali swoje kolejne spotkanie. Tym razem w Wągrowcu z miejscową Nielbą. Kibice szczecińskiej jedenastki zaczynają się niecierpliwić, a perspektywa poprawy na razie nie jest widoczna. Pogoń gra słabo, wyprowadza chaotyczne ataki, a gra obronna jest daleka od ideału. Dodatkowym zmartwieniem dla trenera Mandrysza są braki kadrowe. W dzisiejszym spotkaniu nie wystąpią Mariusz Szyszka, który został zawieszony za otrzymanie czerwonej kartki, Piotr Kołc (dwie żółte kartki), oraz kontuzjowani Ferdinand Chi-Fon, Radosław Biliński i Damian Wójcik. Portowcy wystąpią dzisiaj w eksperymentalnym składzie, jednak jest szansa, że ten skład zaskoczy. Czy szczeciński zespół jest w stanie pokonać Kotwicę, która w tym sezonie prezentuje się powyżej oczekiwań? Odpowiedź już dzisiaj o godzinie 18. (źródło: PogoOnLine.pl) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||