|
Szczecin, 28 marca 2010 r., godz: 18:30, im. Floriana Krygiela
Minutówka:
Zapowiedź meczu
Mimo słabego początku rundy wiosennej w wykonaniu podopiecznych Piotra Mandrysza, „Portowcy” wciąż liczą się w walce o awans. Zdobycie trzech punktów w niedzielnym meczu z MKS-em Kluczbork należy do obowiązków Pogoni. MKS Kluczbork towarzyszy „Portowcom” już od poprzedniego sezonu II -ligowe rozgrywki zakończyły się sukcesem obu ekip i dzięki temu obie drużyny spotykają się kolejny sezon. Tym razem jako beniaminkowie I ligi. Cele tych drużyn są zupełnie inne. Pogoń walczy o awans, a Kluczbork o utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Najbliższy rywal szczecińskiej Pogoni rozegrał w tym roku tylko dwa mecze ligowe. Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych mecz MKS-u w Świnoujściu został przełożony. Tydzień później podopieczni Grzegorza Kowalskiego rozpoczęli już ligowe zmagania meczem na własnym terenie z Sandecją Nowy Sącz. Gospodarze nieoczekiwanie zremisowali co było dobrym zwiastunem przed meczem z przedostatnim w tabeli Motorem Lublin. Kluczbork jednak na Lubelszczyźnie przegrał i obecnie zajmuje 16. miejsce. Dorobek 21. punktów decyduje o pobycie MKS-u w strefie spadkowej. Co prawda do miejsca 14., które zapewnia utrzymanie zespół ten traci zaledwie jeden punkt, ale walka o pozostanie w gronie I-ligowców zapowiada się bardzo ciekawie. Zimą skład MKS-u nie zmienił się diametralnie. Ciekawym transferem może być pozyskanie Tomasza Copika, który ma za zadanie uporządkować grę w środku pola. Doświadczenie zawodnika, który ma za sobą grę m.in. w barwach Górnika Zabrze, Odry Opole i Pogoni może okazać się niezbędne podczas wiosennych batalii o punkty. Obrońcy Pogoni powinni też zwrócić uwagę na Waldemara Sobotę, który zarówno w obecnym jak i poprzednim sezonie znalazł skuteczny sposób na szczecińską defensywę. Ogólnie w kadrze Kluczborka nie ma jednak gwiazd, a większość stanowią sumienni rzemieślnicy, którzy na każdy punkt zdobyty w lidze muszą solidnie zapracować. To właśnie konieczność walki i ambicja stanowić będą zapewne największy atut MKS-u podczas meczu w Szczecinie. Pogoń miała w tygodniu podwyższyć morale zwyciężając w meczu pucharowym z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz skończył się remisem, ale w niektórych fragmentach meczu „Portowcy” pokazali się z niezłej strony. Spotkanie z Kluczborkiem to doskonała okazja do przełamania złej passy trzech meczów bez ligowego zwycięstwa. W obecnym sezonie I liga jest bardzo wyrównana, ale to i tak nie jest powód by tracić punkty. Jeśli Pogoń ciągle chce mieć drugie miejsce na horyzoncie to musi zacząć wygrywać. W meczu z Zagłębiem wystąpiło kilku zawodników, którzy rzadko dostają szansę gry przed szczecińską publicznością. Niektórzy zaprezentowali się przyzwoicie i chyba czas by szczególnie w formacji ofensywnej doszło do jakiś zmian, które zagwarantowałyby bramki zdobywane przez „Dumę Pomorza”. Wielu kibiców czeka na wejście do pierwszego składu Mikołaja Lebedyńskiego. Ochotę na bramki ma też Piotr Dziuba, który w meczu z Zagłębiem jako jedyny „Portowiec” trafił do bramki rywala. Wygląda na to, że trener Mandrysz ma także pomysły na rozruszanie drugiej linii. Przemysław Pietruszka, grając w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem na skrzydle zaprezentował się przynajmniej przyzwoicie i jako element zaskoczenia może on być wystawiany na lewej stronie. W środku zapewne wystąpi Dariusz Zawadzki, który radzi sobie coraz lepiej i chyba przekonał do siebie trenera, a powoli przekonuje już kibiców. Jako defensywny pomocnik zagra najprawdopodobniej pewniak do gry w pierwszym składzie – Maciej Mysiak. W obronie, a tym bardziej na pozycji bramkarza raczej sensacji nie będzie. Faworytem jest Pogoń. Jesienią jednak było podobnie. To „Duma Pomorza” miała wygrać, ale niespodziewanie Kluczbork poskromił „Portowców” i wygrał 2:0. Jeśli podopieczni Piotra Mandrysza nie zlekceważą rywala to w niedziele do punktowego konta Pogoń powinna w końcu dopisać trzy. (źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||