|
Kielce, 4 kwietnia 2006 r., godz: 18:30
Relacja z meczu
Kibice kieleccy nie mogą się doczekać zwycięstwa gospodarzy na nowym stadionie. W sobotę w meczu inauguracyjnym piłkarze Kolportera Korony zremisowali z Zagłębiem Lubin 1:1, a we wtorek przegrali z Pogonią Szczecin 0:1. Gospodarze rozpoczęli spotkanie bez swego najlepszego strzelca, Grzegorza Piechny. Już pod koniec pierwszej połowy kibice niezadowoleni z gry kielczan, skandowali "Kiełbasa, Kiełbasa", żądając od trenera wprowadzenia tego zawodnika na boisko. Piłkarze Kolportera grali chaotycznie, a jeśli już strzelali na bramkę, to piłkę wyłapywał bez trudu bramkarz Pogoni Borys Peskovic. Goście główną uwagę poświęcili obronie. W 66 min. przeprowadzili jednak skuteczną kontrę. Gola strzelił Edi Andradina. Dopiero wtedy trener Korony Ryszard Wieczorek zdecydował się na zmiany, wprowadzając na boisko Grzegorza Piechnę i Arkadiusza Bilskiego. Gwizdy, towarzyszyły aktorskim wyczynom piłkarzy Pogoni, którzy wszelkimi sposobami chcieli zyskać na czasie. Faule, interwencje sędziego, masażystów Pogoni, to obrazek ostatnich minut spotkania. Na kilka minut przed końcem zdenerwowani kibice zaczęli opuszczać trybuny. Zagubieni piłkarze kieleccy liczyli jeszcze na remis w doliczonym czasie, ale strzały Robaka i Bilskiego obronił Peskovic. (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Bohumil Panik, trener Pogoń: - Gra Korony wyglądała dobrze do 16 metra, ale dalej nie miała już takiej swobody. Bardzo dobrze zagrał bramkarz i obrońcy. Nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji, ale świetny przechwyt w środku pola i bramka Ediego zaważyła o wyniku. Ryszard Wieczorek, trener Korona: - Nie wiem co się dzieje z moimi zawodnikami, bo wszyscy potrafią przecież grać w piłkę. Pogoń grała mądrze, bardzo dobrze w obronie, umiejętnie wybijali nas z rytmu. Gratuluję jej boiskowego cwaniactwa. My nie tak mieliśmy grać. Nic nam nie wychodziło. Każda kolejna strata powodowała, że baliśmy się podjąć większe ryzyko. Nie brakło nam tylko walki i uporu w dążeniu do celu. (źródło: gazeta.pl)
Zapowiedź meczu
Po raz drugi w tym miesiącu Pogoń udaje się na wyjazdowe spotkanie do Kielc. Za pierwszym razem nie doszło do skutku z powodu złego stanu murawy, jednak tym razem mecz odbędzie się na nowo oddanym obiekcie. W jesiennym spotkaniu tych zespołów zwycięstwo odniosła Pogoń 4:2, po bramkach: Ediego Andradiny (dwie), Herberta Elokana i Piotra Celebana. Korona Kielce po rozegraniu 20. kolejek spotkań ma na koncie 29 punktów i zajmuje 6 miejsce w tabeli. Wiosną podopieczni Ryszarda Wieczorka rozegrali 3 spotkania ligowe, raz przegrywając 0:1 z Wisłą Płock i dwa razy remisując 1:1 (z Polonią Warszawa i w ostatnie kolejce z Zagłębiem Lubin). Mecz z „miedziowymi” zainaugurował rozgrywki na obiekcie przy ulicy Ściegiennego. Pierwszą bramkę strzelili goście jednakże po trzech minutach do wyrównania doprowadził pozyskany w przerwie zimowej Krzysztof Gajtkowski. W drużynie z Kielc występuje najlepszy strzelec ligi – Grzegorz Piechna jednak ma on problemy z odzyskaniem jesiennej formy i jak na razie nie strzelił jeszcze bramki. Korona wiosną zdążyła już odpaść z rozgrywek Pucharu Polski przegrywając dwumecz z Zagłębiem Lubin (0:2 i 0:0). W stolicy bez sensacji, Pogoń pomimo „wytrzymania” większości spotkania przy wyniku remisowym w ostatnich dziesięciu minutach gry straciła dwie bramki i uległa stołecznej Legii 0:2. Była to trzecia porażka na cztery rozegrane mecze w tej rundzie. Zawodnicy sprowadzeni z Brazylii stanowczo nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań przegrywając kolejne mecze i nie wytrzymując ich kondycyjnie. Korona walczyć będzie o pierwsze historyczne zwycięstwo na nowym stadionie, zaś nam pozostaje liczyć, iż Pogoń zaprezentuje się godnie w meczu z beniaminkiem. Początek spotkania o godz.18.30. (źródło: Marlena) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||