|
Szczecin, 12 sierpnia 2006 r., godz: 19:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
W pierwszym meczu przed własną publicznością Pogoń Szczecin bezbramkowo zremisowała z Arką Gdynia. Z tablicy wyników kibice zdjęli napis "Pogoń" i przez cały mecz pozostawał tylko napis "goście". Do protestu szczecińskich fanów przyłączyli się też goście, wywieszając na płocie swojego sektora hasło "popieramy". Dlatego, mimo że grupy kibiców ze Szczecina i Gdyni zwykle są nastawione wobec siebie antagonistycznie, w sobotę nie skandowały wobec siebie obraźliwych haseł. Kibice Pogoni równo z gwizdkiem Marka Mikołajewskiego dającego sygnał do rozpoczęcia drugiej połowy zasiedli w sektorze pod zegarem, który to sektor przez całą pierwszą połowę pozostawał pusty i od tego czasu głośno dopingowali swoją drużynę. Piłkarze Pogoni jakby dostosowali się do akcji kibiców i w pierwszej połowie nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Norberta Witkowskiego. Zresztą przyjezdni nie pozostawali im dłużni i dlatego pierwsze celne uderzenie na bramkę nastąpiło dopiero w 49. minucie meczu, kiedy Damian Nawrocik z 16 metrów próbował zaskoczyć Radosława Majdana. Mimo to jeszcze przed przerwą przyjezdni powinni objąć prowadzenie. W 41. minucie prostopadłe podanie Moskalewicza minęło już Majdana, do piłki biegło dwóch zawodników Arki i pewnie strzeliliby do pustej bramki, gdyby w akcję nie wmieszał się Julcimar. Druga część mecz rozpoczęła się od ataków gości. Oprócz wspomnianego strzału Nawrocika, jeszcze Moskalewicz próbował pokonać swojego byłego kolegę z Pogoni strzałem z 25 metrów, ale Majdan obronił. Od 57. minuty Pogoń zaatakowała odważniej. Sygnał do ataku dał strzał Ediego bezpośrednio z rzutu rożnego, który z trudem na róg wybił Witkowski. W 60. minucie Celeban zacentrował z daleka w pole karne, obrońcy Arki fatalnie skiksowali i Edi miał przed sobą tylko Witkowskiego, ale strzelił obok słupka. Trzy minuty później wprowadzony Daniel Cruz prostopadle podał do Eltona, ten ograł dwóch stoperów Arki i strzelił nad poprzeczką. W 70. minucie Celeban strzelał głową po centrze z rzutu wolnego i Witkowski instynktownie wybił piłkę na róg. Na tym skończyły się dogodne sytuacje dla portowców. W ostatnich 15 minutach to przeciwnicy mieli kilka dobrych akcji, a najlepszą zmarnował jeden z czterech byłych piłkarzy Pogoni, grający w barwach gdyńskiej Arki Grzegorz Niciński. Dostał on w 88. minucie idealne podanie od Grzegorza Pilcha, na piątym metrze Majdan ponownie minął się z piłką i Niciński powinien strzelić do pustej bramki, ale niepotrzebnie przyjął piłkę i przy próbie strzału wybił mu ją Julcimar. (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Wojciech Stawowy, trener Arki: - Z dzisiejszego remisu nie jestem zadowolony. Każda z drużyn miała swoje pięć minut. Pogoń miała pozycję strzeleckie, Arka również. Żal mi tylko, że nie wykorzystaliśmy jednej z kilku okazji, które sobie stworzyliśmy w drugich 45 minutach. Zabrakło w naszej grze skuteczności. Powinniśmy strzelić bramkę co nam się nie udało. Z przebiegu spotkania remis będzie oceniany jako sprawiedliwy. Mogliśmy jednak wywieźć trzy punkty. Mariusz Kuras, trener Pogoni: - Mecz w drugiej połowie był żywy, były akcje, były sytuację bramkowe. Każda z drużyn mogła rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Kto pierwszy strzeliłby bramkę odniósłby zwycięstwo. Remis jest wynikiem sprawiedliwym. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Podjęliśmy dziś walkę, ale rywal był dzisiaj dobrze dysponowany. (źródło: js)
Minutówka:
Po meczu:
Koniec spotkania. Kolejny remis 0:0 w historii rozgrywek pomiędzy Pogonią i Arką.
Przed meczem:
Na stadionie zjawiło się ok. 10 tyś kibiców. W sektorze gości zasiada liczna grupa sympatyków Arki. Słychać tylko ich doping, kibice Pogoni protestują. W sektorze '12' nie ma nikogo, rozłożona jest tam tylko sektorówka Pogoni, nad która znajdują sie transparenty "Pogoń Szczecińska albo żadna" i " Pogoń w Szczecinie albo nigdzie"
Zapowiedź meczu
Dopiero 3. kolejka Orange Ekstraklasy przyniesie inaugurację sezonu 2006/2007 w Szczecinie. O punkty w meczu przed własną publicznością Pogoń będzie walczyć z Arką Gdynia. Nadchodzące „Derby Pomorza” nie miały rozstrzygnięcia już od dwóch spotkań (kończyły się one bezbramkowymi remisami). Ostatni raz Pogoń wygrała z Arką w Szczecinie 5:1 (we wrześniu 2003 roku) w rozgrywkach na zapleczu ekstraklasy. Arka Gdynia ubiegły sezon zakończyła na 15. miejscu w Orange Ekstraklasie, była to pozycja barażowa i o pozostanie w gronie pierwszoligowców Gdynianie musieli walczyć z drugoligowcem z Białegostoku. W przedłużonym dla nich sezonie pokonali dwukrotnie Jagiellonie (2:0 i 2:1) i dzięki czemu możemy ich oglądać w pierwszej lidze. Przerwa letnia nie przyniosła w Gdyni znaczących zmian, zespół uzupełniony został jedynie kilkoma piłkarzami m.in. Piotrem Madejskim (Hutnik Kraków), Piotrem Bazlerem (Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie), Januszem Dziedzicem (GKS Bełchatów), Tomaszem Sokołowskim II (Legia Warszawa). Z drużyny odeszli natomiast Jan Cios (Górnik Zabrze), Marek Kubisz (GKS Katowice), Tomasz Parzy (Mieszko Gniezno), Krzysztof Majda (Stal Rzeszów). W meczach przedsezonowych, jeśli chodzi o wyniki podopieczni Wojciecha Stawowego prezentowali się bardzo dobrze gdyż odnieśli cztery zwycięstwa (z Olimpią Elbląg 1:0, Cartuzią Kartuzy 6:0, SK Hradec Kralove 5:1 i Wysociną Jihlava 2:0) i jeden remis (z SK Teplice 2:2). Strzelając 16 goli i tracąc tylko 3 bramki. Jednak forma strzelecka ze sparingów nie przeniosła się na ligowe boiska, bo po dwóch ligowych kolejkach „żółto – niebiescy” nie zdobyli jeszcze bramki. Inauguracyjny mecz przegrali u siebie z Koroną Kielce 0:3. W drugim było już znacznie lepiej, bo udało się uzyskać pierwszy punkt w nowym sezonie po bezbramkowym remisie z Wisłą Kraków. Cel na nadchodzący sezon, jaki postawiono przed drużyną z Gdyni to środek ligowej tabeli, który zapewni bezproblemowe utrzymanie się bez spotkań barażowych. Do meczu z Pogonią, Arka przystąpi bez większych osłabień, jednak początek tygodnia tego nie zapowiadał, ponieważ aż sześciu zawodników narzekało na kontuzje i choroby. Po bardzo słabym pierwszym spotkaniu w sezonie (porażka z ŁKSem 0:4), Pogoń jechała do Zabrza ze świadomością, iż jeszcze nigdy tam w historii nie zdobyła kompletu punktów a ostatnie spotkania w tym mieście kończyły się wysokimi porażkami. I tym razem miało być podobnie jednak na szczęście tak się nie stało i doszło do pierwszego zwycięstwa Pogoni w Zabrzu 3:0. W składzie zespołu w porównaniu z meczem z Łodzi doszło do zmian, wystąpiło czterech Polaków i gra wyglądała już lepiej. Pierwszego gola w nowym sezonie zdobył powracający z wypożyczenia ze Śląska Wrocław – Piotr Celeban, drugą bramkę Anderson Pedro, trzecią zaś najlepszy strzelec ubiegłego sezonu w Pogoni – Edi Andradina. Znaczącym faktem, który miał miejsce w tym meczu było powrót po pięciu latach do bramki wychowanka szczecińskiego klubu – Radosława Majdana. Powrót do drużyny może zaliczyć do udanych gdyż nie dał się pokonać w tym spotkaniu i miejmy nadzieje, że przez jak najdłuższy czas zachowa czyste konto bramkowe. W środowe popołudnie do Szczecina powróciła Pogoń z ośrodka w Gutowie. Był to pierwszy przyjazd drużyny do miasta od zakończonego sezonu (połowy maja). Powracający z „wygnania” piłkarze, przez parę dni będą mogli przypomnieć sobie szczecińskie boisko i atmosferę w mieście. Natomiast nowi zawodnicy po raz pierwszy będą mogli zapoznać się z miastem, którego barwy reprezentują. Mariusz Kuras większych problemów kadrowych nie ma, kontuzje leczą zmiennicy Bugaj i William, oraz Boris Pesković, który urazu nabawił się na czwartkowym treningu. Arka do Szczecina przyjeżdża przełamać złą passę strzelecką i w końcu wygrać spotkanie w tym sezonie. W zespole z Gdyni występuje czterech byłych zawodników Pogoni, którzy przy Twardowskiego zapewne będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony a są nimi: Olgierd Moskalewicz, Grzegorz Niciński, Bartosz Ława, Ireneusz Kościelniak i Janusz Dziedzic. Spotkanie to jest ważne dla piłkarzy Pogoni, którzy będą mieli w końcu możliwość pokazania się przed swoimi fanami i zaprezentowania swoich umiejętności. Jak i dla kibiców, którzy będą mogli zobaczyć grę i formę, jaką aktualnie prezentują zawodnicy, bo jak na razie trudno ocenić zespół Pogoni występujący poza Szczecinem. Wszystkie te nie jasności wyjaśnią się w sobotni wieczór. Początek spotkania o godz.19.00. (źródło: Marlena) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||