|
Szczecin, 28 października 2006 r., godz: 18:00, stadion im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Zagłębie Lubin wypunktowało Pogoń. Porażka gospodarzy różnicą dwóch goli to i tak najniższy wymiar kary za nieudolną grę, obfitującą w dziesiątki niecelnych podań. Tylko częściowo można gospodarzy tłumaczyć osłabieniem składu (zresztą na własne życzenie, bo spowodowane kartkami). Z problemem jak obsadzić skrzydła musiał zmierzyć się trener Pogoni Mariusz Kuras. Za kartki pauzować musieli bowiem Lilo (czerwona), Ze Roberto i Daniel Cruz (po cztery żółte). Kontuzjowany jest ponadto Leandro. Toteż nietypowo na lewej stronie grała para Piotr Celeban i Łukasz Trałka, na prawej przed Tavaresem wystąpił Sergio Batata. W 3. min przed polem karnym piłkę przejął Anderson Pedro, zagrał do Ediego, ten zacentrował do Bataty, który główką był bliski strzelenia gola. W odpowiedzi długa piłka trafiła do nieobstawionego Wojciecha Łobodzińskiego, który z woleja trafił w poprzeczkę. Co nie udało się Łobodzińskiemu - zrobił Michał Stasiak. W 7. min z rzutu wolnego centrował Maciej Iwański, Stasik stojący przy bliższym słupku wyskoczył zdecydowanie najwyżej i głową strzelił w długi róg bramki Radosława Majdana zdobywając prowadzenie dla gości. To nie był koniec ciekawych rzeczy dziejących się w pierwszych minutach meczu. W 8 min. z daleka strzelał Amaral, piłka skozłowała przed Michałem Vaclavikiem, ale bramkarz lubiński zdołał ją złapać. W 20 min. Pogoń doznała kolejnego osłabienia. Tym razem w środku pola. Kontuzji nabawił się najbardziej doświadczony zawodnik w ekipie Kurasa - Amaral i utykając zszedł z boiska zastąpiony przez Michała Łabędzkiego. Tuż po zmianie Edi prostopadle zacentrował do Eltona, który główką strzelił nad poprzeczką. Od tej chwili Zagłębie cofnęło się do obrony. Pozwalało Pogoni rozgrywać piłkę w środku pola, ale do strzałów nie dopuszczając. Samo za to czyhało na kontry. W 31. min strzelał po jednej z nich Iwański. Nad poprzeczką. W odpowiedzi z dystansu uderzał Anderson Pedro. Złapał Vaclavik. W 42. min ładny strzał z 16 m oddał Celeban, wcześniej przyjmując wysoką piłkę na pierś. Skończyło się tylko rzutem rożnym. I znów Zagłębie odpowiedziało kontrą i kolejnym strzałem Iwańskiego nad poprzeczką. Druga część znów rozpoczęła się od ataków gości. W 47. min z rzutu wolnego bliski podwyższenia rezultatu był Iwański, ale strzelił tuż nad poprzeczką. W 52. min wreszcie udało się Iwańskiemu trafić do siatki. W zamieszaniu podbramkowym napastnikowi Zagłębia wyłożył piłkę Łukasz Trałka, a popularny Iwan skorzystał z prezentu. W 58. min goście powinni prowadzić trzema bramkami. Atakowali bramkę Majdana w trójkę przeciwko Julcimarowi. Wszystko zepsuł Łukasz Piszczek, który zamiast podawać do Michała Chałbińskiego strzelał i bramkarz Pogoni obronił. Dwie minuty później już nie miał szans, gdy centra Andrzeja Szczepkowskiego trafiła pod nogi Chałbińskiego, który tylko przyłożył nogę kierując piłkę do siatki. Chwilę później Piszczek z Chałubińskim bawili się z piłką w polu karnym Pogoni i dlatego nie zdobyli kolejnej bramki. W 76. min bliski zdobycia honorowego gola dla Pogoni był Edi, który mocno strzelał z 16 metrów, ale tuż nad bramką Vaclavika. Gola Pogoń zdobyła pięć minut później. Akcję tradycyjnie rozpoczął Edi, wypuścił na prawym skrzydle Danilo, który z linii końcowej wycofał na 10 metr, a Kamil Grosiki mocnym strzałem w krótki róg trafił do siatki. Potem strzelali jeszcze Trałka (głową) i Łabędzki (z dystansu), ale wynik już się nie zmienił. (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Czesław Michniewicz, trener Zagłębia: - Jestem bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny. Zagraliśmy dobre spotkanie, strzeliliśmy trzy bramki. Sytuacji bramkowych stworzyliśmy sobie znacznie więcej, ale było też troszkę niedociągnięć w naszej grze. Zabrakło konsekwencji i w końcówce spotkania gdzie mieliśmy już korzystny wynik niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę Pogoni i stworzyli sobie kilka sytuacji bramkowych gdzie piłka mijała minimalnie poprzeczkę aż w końcu zdobyła bramkę. Obawialiśmy się tego spotkania, bo Pogoń posiada piłkarzy o odpowiednich umiejętnościach technicznych, chodzi tu między innymi o Andersona Pedro i Ediego. Oni dziś bramek nam nie strzelili i moi piłkarze wykonali dobrze zadanie. Mariusz Kuras, trener Pogoni: - Zagraliśmy słabe spotkanie, generalnie nie podjęliśmy walki. Straciliśmy bardzo szybko bramkę i zejście Amarala miało wpływ na to co działo się na boisku. Strzeliliśmy bramkę i w ostatnich 10 minutach coś tam próbowaliśmy szarpnąć. Gubimy zbyt dużo punktów u siebie i ten mecz był bardzo nieudany. Z tego tytułu można być tylko wściekłym. (źródło: js)
Minutówka:
W przerwie:
Przed meczem:
Piłkarze wychodzą na murawę
Zapowiedź meczu
W przedostatnim meczu na własnym obiekcie w tej rundzie Pogoń Szczecin podejmować będzie Zagłębie Lubin. W ostatnim meczu tych drużyn w Szczecinie, wygrała Pogoń 1:0 po bramce Przemysława Kaźmierczaka. Zagłębie Lubin tegoroczne rozgrywki ligowe rozpoczęło od startu w Pucharze UEFA, był on nieudany gdyż Lubinianie odpadli już rundzie eliminacyjnej przegrywając konfrontację z Dynamo Mińsk. W lidze po jedenastu kolejkach miedziowi zajmują szóste miejsce z 17 punktami. Jesienią w Lubinie doszło już do zmiany trenera Edwarda Klejndinsta zastąpił Czesław Michniewicz, który z drużyną osiągnął zwycięstwo w Kielcach 2:0 i bezbramkowy remis w ostatniej kolejce w Krakowie z Wisłą. W meczu nie zobaczymy w bramce kontuzjowanego Mariusza Liberdy zaś do zdrowia powrócił już brazylijski obrońca – Carlos Serra Bloisse Renan. W Szczecinie nie panują za dobre nastroje. We wtorek Portowcy odpadli z Pucharu Polski przegrywając po raz drugi w tym sezonie z Lechem Poznań tym razem 1:2. Natomiast w ostatnim spotkaniu ligowym w Wodzisławiu szczęśliwie remis 2:2 uratował, brazylijski obrońca – Julcimar, dla którego było to pierwsze trafienie do bramki w barwach granatowo – bordowych. Na sobotni mecz Mariusz Kuras będzie miał o czterech piłkarzy mniej w zespole. Za kartki pauzować będą Lilo, Ze Roberto i Daniel Cruz a z powodu kontuzji nie zagra – Cruz. Lubinianie przyjeżdżają do Szczecina powalczyć o komplet punktów, miejmy nadzieje, że im się to nie uda i to piłkarze Pogoni odniosą zwycięstwo i przesuną się w górę tabeli. Początek meczu o godz.18.00. (źródło: Marlena) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||