|
Szczecin, 14 kwietnia 2007 r., godz: 18:00, stadion im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Wisła Kraków zremisowała w wyjazdowym spotkaniu z Pogonią Szczecin 1:1. Remis dla "Białej Gwizdy" uratował w 90. minucie meczu Christu Chiacu.Z osłabieniami w składach przystąpiły do 66. meczu w historii ligowych zmagań zespoły Pogoni i Wisły. Gospodarze nie mogli wystawić w obronie Otavio (kontuzja) oraz w pomocy Amarala, który wyjechał już do Brazylii. Natomiast w Wiśle zabrakło przede wszystkim Paolo Cantoro, Radosława Sobolewskiego oraz Jakuba Błaszczykowskiego. Pierwsze fragmenty meczu nie przyniosły klarownych sytuacji podbramkowych. Wisła wprawdzie miała inicjatywę, ale jej akcje kończyły się na dwudziestym metrze od bramki Radosława Majdana. Pierwszy celny strzał na jego bramkę oddał w 8 minucie z rzutu wolnego Konrad Gołoś, ale bramkarz Pogoni nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. W odpowiedzi identycznym strzałem popisał się Edi Andradina, a piłka znalazła się w rękach Emiliana Dolhy. W 15 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Paweł Brożek, ale zamiast strzelać szukał Tomasza Dawidowskiego i sytuację wyjaśnił Julcimar. W 21 minucie odważnie zaatakowali gospodarze. Marcelo prostopadle podał do wbiegającego w pole karne Lilo, ale strzał tego drugiego był zbyt lekki, by pokonać Dolhę. Wisła skontrowała i bliski gola był Chiacu Hristu, ale z pięciu metrów chybił. W 34 minucie po okresie przewagi Pogoni błąd w środku boiska popełnił Edi. Wycofując piłkę podał wprost pod nogi Pawła Brożka, ten odegrał Dawidowskiemu, który strzelił mocno z 10 metrów, ale Majdan popisał się doskonałą interwencją. Chwilę później "zagotowało" się pod bramką Wisły. Strzelali Tiago, Lilo i Edi za każdym razem obrońcy, bądź Dolha blokowali piłkę. W 39 minucie na prawym skrzydle szarżował Hristu. Jego ni to strzał, ni podanie minęło bramkę. Druga część meczu rozpoczęła się od serii rzutów rożnych. Pierwsza dwukrotnie piłkę w rogu ustawiała drużyna Wisły, jednak już pierwszy korner w meczu Pogoni przyniósł gospodarzom prowadzenie. Centrował Edi, a idealnie w polu karnym zachował się Piotr Celeban, który głową umieścił piłkę w okienku bramki Wisły. W 56 minucie bliski wyrównania był wprowadzony chwilę wcześniej Gaulista, nie sięgnął jednak piłki centrowanej przez Piotra Brożka. W odpowiedzi również świeżo wprowadzony Kamil Grosiki mógł podwyższyć prowadzenie dla Pogoni, ale nieczysto trafił w piłkę i Dolha nie miał problemów z lekkim strzałem. W 71 minucie do zbyt krótko wybitej piłki dopadł Marek Penksa, lecz jego wolej przeleciał ponad bramką. Jednak to Pogoń stwarzała groźniejsze sytuacje. W 73 minucie Lilo idealnie podał do Marcelo, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Chwilę później znów Lilo urwał się na prawym skrzydle Nikoli Mijajlovicowi, lecz jego centry nie zamknęli koledzy z zespołu. W 76 minucie spoza linii pola karnego strzelał Edi, ale w środek bramki, gdzie stał Dolha. W 85 minucie kolejna dwójkowa akcja Edi- Lilo i strzał tego drugiego ponad bramką. W 88. minucie znów mocny strzał Ediego z 25 metrów broni Dolha. W 90 minucie Wisła wykonywała rzut wolny z 40 metrów; nie było jednak mocnego strzału, a podanie na prawe skrzydło do nie pilnowanego Chiacu, który wpadł w pole karne i strzelił po ziemi do siatki w długi róg bramki Majdana ratując punkt dla wicemistrzów Polski. (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Adam Nawałka, trener Wisły: - W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Druga połowa zaczęła się nie tak jak sobie wyobrażaliśmy. Szybko strzelona bramka ustawiła mecz. Moi zawodnicy nie mogli sobie poradzić z defensywą Pogoni. W kocówce meczu ta niemoc została przełamana. Było dla nas jeszcze kilka sytuacji, ale pozostał remis, który jest dla nas niekorzystny. Bogusław Baniak, trener Pogoni: - Kiedyś przegrałem z Wisłą 0:5 i dziś chciałem się zrewanżować. Byliśmy bardzo blisko wygranej, bo wynik 1:0 utrzymywał się bardzo długo. Zabrakło cwaniactwa i doświadczenia, bo gdyby padła dla nas druga bramka to byłoby po meczu. Pokonać Wisłę to coś większego niż stworzyć drużynę przez trzy tygodnie. To mi się nie udało. Przed meczem wziąłbym remis w ciemno, teraz pozostaje duży niedosyt. (źródło: js)
Minutówka:
Zapowiedź meczu
W 21. kolejce Orange Ekstraklasy Pogoń na własnym boisku podejmować będzie Wisłę Kraków. Faworytem dzisiejszego spotkania mimo słabszej wiosny będą piłkarze „Białej Gwiazdy”. „Portowcy” w tej rundzie jeszcze nie wygrali zdobywając tylko jeden punkt. W ostatnim pojedynku w Szczecinie w ubiegłym sezonie Pogoń przegrała z Wisłą 1:2 a jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Cleisson. Jesienią w Krakowie padł bezbramkowy remis. Wisła wiosną spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Mimo, że krakowianie są wciąż kadrowo silną drużyną spośród pięciu dotychczasowych spotkań odnieśli tylko jedno zwycięstwo. W pierwszej wiosennej kolejce w Zabrzu piłkarze „Białej Gwiazdy” wysoko pokonali Górnika (4:0) i dali sygnał, że włączają się do gry o odzyskanie Mistrza Polski. Potem jednak było już zdecydowanie słabiej. Remis z Arką (2:2) i trzy bezbramkowe remisy z Wisłą Płock, Koroną Kielce i w ostatniej kolejce z Lechem Poznań spowodowały, że krakowianie mogą odpaść z walki o europejskie puchary. Drużyna prowadzona przez Adama Nawałkę przeciwko Pogoni wystąpi w bardzo osłabionym składzie. Na boisku dziś nie zobaczymy m.in. Radosława Sobolewskiego, Marka Zieńczuka, Jakuba Błaszczykowskiego, Mauro Cantoro i Michaela Thwaita. Pogoń wciąż szuka zwycięstwa. Brazylijczycy pod wodzą Bogusław Baniaka prezentują się znacznie lepiej niż za kadencji Libora Pali. Jednak na efekty jego pracy trzeba jeszcze poczekać. W Kielcach „Portowcy” zagrali dobre spotkanie przeciwko Koronie i byli bliscy wywiezienia jednego punktu. Kilka dni temu z Polski do swojej ojczyzny wyjechała trójka Brazylijczyków, którzy z powodu kontuzji nie zagrałaby już w Pogoni w tym sezonie. O ile Danilo i Buiu nie stanowili wzmocnienia to odejście doświadczonego Amarala może stanowić problem w środkowej formacji zespołu. Mimo, że nie zbierał on ostatnio pochlebnych recenzji to był pewnym punktem drużyny. Niewiadomo, czy po wyleczeniu kontuzji Brazylijczyk w ogóle powróci do Szczecina. W kadrze Pogoni nie zobaczmy dziś pauzującego jeszcze przez trzy mecze Felipe i kontuzjowanych: Otavio Dutrę i Tiago Martinsa. Dla Radosława Majdana będzie to szczególne spotkanie. Po raz drugi jako bramkarz Pogoni stanie na przeciwko swoim kolegom, z którymi świętował zdobycie mistrzostwa Polski. Początek spotkania o godz. 18. (źródło: js) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||