|
Szczecin, 19 maja 2007 r., godz: 18:00, stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie
Relacja z meczu
W pierwszej połowie to gospodarze stworzyli więcej okazji pod bramką rywali i gdyby choć część z nich zakończyła się zdobyciem bramki mecz mógłby mieć całkiem inny przebieg. W 8 minucie na strzał z 30 metrów zdecydował się Kamil Grosicki, było to jednak niecelne uderzenie. Chwilę później po rajdzie prawą stroną ten sam zawodnik dość późno, ale jednak zdecydował się na podanie do Piotra Celebana, który z paru metrów trafił wprost w Cabaja. Podobną akcję w 20 minucie przeprowadził Lilo, ale po raz kolejny na wysokości zadania stanął bramkarz „Pasów”. W pierwszych minutach spotkania Pogoń mogła zdobyć choć jedną bramkę a Cracovia nie oddała celnego strzału na bramkę Majdana. W 26 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Julcimar głową skierował piłkę do siatki jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W kolejnych minutach akcje Pogoni wyglądały podobnie, każdy celny strzał na bramką trafiał wprost w bramkarza. W 40 minucie Lilo z paru metrów trafił w poprzeczkę i piłka wyszła w pole karne, doszedł do niej Tiago Martins, który z niewielkiej odległości przerzucił piłkę nad poprzeczką. W drugiej połowie zobaczyliśmy inna Cracovię. Już w 51 minucie goście zdobyli dość kontrowersyjną bramkę. Gospodarze twierdzili, że Moskała, który był autorem gola znajdował się na pozycji spalonej. Sędzia uznał jednak bramkę a Radosław Majdan za dyskusję z Mariuszem Podgórskim został ukarany żółtą kartką. Stracona bramka odmieniła grę Pogoni, która nie potrafiła już tak często jak w pierwszej połowie dochodzić do sytuacji podbramkowych. Strzały z dystansu również były nieskuteczne. W taki sposób bramkę próbował zdobyć Celeban, jednak strzelił wysoko nad bramką. Pogoń starała się grać bardziej ofensywnie więc coraz częściej pod polem karnym Cracovii pojawiał się Julcimar. W 72 minucie Cracovia zdobyła drugą bramkę. Moskała spokojnie podał do niekrytego przez nikogo Nowaka, który bez przeszkód oddał celny i silny strzał, który wpadł do bramki obok zaskoczonego Majdana. Wprowadzony w drugiej połowie Elton spacerował po boisku, z kolei najwyższy na boisku Diego przy stałym fragmencie gry uzupełniał płyny. Dla tych dwóch zawodników był to chyba ostatni mecz w Pogoni. Na pewno nie zobaczymy ich w meczu w Grodzisku, taką zapowiedź złożył na konferencji pomeczowej trener Bogusław Baniak. Pogoń przegrała ostatni mecz, w którym zdobycie trzech punktów przedłużało iluzoryczne szansę na utrzymanie w Orange Ekstraklasie. W ostatnich dwóch meczach rundy wiosennej „Portowcy” zmierzą się ze znacznie silniejszymi rywalami i łatwo prognozować, że spotkania te również zakończą się porażkami. Statystyki: Strzały celne: Pogoń 11, Cracovia 7 Niecelne: 7-5 Rożne: 8,-2 Spalone: 4-5 Faule: 9-13 (źródło: Dariusz Śliwiński)
Wypowiedzi pomeczowe
Stefan Majewski, trener Cracovii: - Piłka nie jest sprawiedliwa. Widzieliśmy dzisiaj podczas pierwszej połowy zespół Pogoni, który potrafił grać dobrze, stworzył sobie sytuację i powinien strzelić bramkę. Jednak tego nie zrobił. Pierwszą połowę w naszym wykonaniu chciałbym jak najszybciej zapomnieć. W drugiej połowie uważam, że Cracovia zagrała dobre spotkanie, strzeliła dwie bramki i zasłużenie wygrała. Bogusław Baniak, trener Pogoni: - Nie będę komentował pierwszej połowy, bo normalnie funkcjonujący napad, czy rasowy napastnik strzela w takich sytuacjach trzy bramki. Druga połowa spotkania to kuriozum. Pierwsza bramka ustawiła całe spotkanie. Diego jako najwyższy zawodnik, który ma zostać w polu karnym na stały fragment gry pije sobie z boku wodę. Gdybym miał trochę więcej wzrostu to bym go zastąpił – to jest skandal. Elton, który wszedł na boisko przez cały tydzień robił protest, bo nie zgadzały mu się sprawy finansowe. Mogę podziękować zespołowi, bo muszę jako trener. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Zagraliśmy jak z Widzewem, po pierwszej straconej bramce zespół się załamuje i tradycyjnie przegrywamy. Polscy piłkarze walczą do końca a Brazylijczycy się po prostu poddają. Za dzisiejsze zachowanie dwóch zawodników nie pojedzie ze nami do Grodziska (Diego i Elton - dop. red.). Muszę zobaczyć bramkę Julcimara, która najprawdopodobniej została zdobyta prawidłowa i bramkę Moskały, który padła ze chyba ze spalonego. Pogoń przegrał, bo jest najsłabszym zespołem w lidze. Zachowanie niektórych Brazylijczyków w drugiej połowie woła o pomstę do nieba. Gratuluje po raz kolejny trenerowi drużyny przeciwnej zwycięstwa. (źródło: js)
Minutówka:
Przed meczem:
Piłkarze wychodzą na murawę. Na płocie zawisły dwa transparenty upamiętniające zmarłych kibiców Pogoni: Helmuta i Gutka.
Zapowiedź meczu
W 28. kolejce Orange Ekstraklasy piłkarze Pogoni podejmować będą na Twardowskiego Cracovię Kraków. Goście dzisiejszego pojedynku są pewni utrzymania a „Portowcy” choć mają nikłe szanse na utrzymanie zapowiadają walkę do końca o pozostanie w szeregach pierwszoligowców. W listopadzie ubiegłego roku w Krakowie po bramce Dariusza Pawlusińskiego Cracovia wygrała 1:0. Cracovia po 27. kolejkach z dorobkiem 40 punktów zajmuje siódme miejsce w tabeli. W rundzie wiosennej „Pasy” odniosły pięć zwycięstw, cztery remisy i trzy porażki. Warte odnotowania są wygrane z Lechem Poznań (u siebie 3:0), GKS-em Bełchatów (u siebie 2:1) i wyjazdowe zwycięstwo w Kielcach z Koroną (2:1). Jedyną porażkę na własnym stadionie krakowianie doznali z Zagłębiem Lubin, kiedy to przegrali 2:4. W ostatniej kolejce w derbach Krakowa na Cracovią zremisowała przed własną publicznością z Wisłą 0:0. Spotkanie to zostało określone jak bezbarwne derby, bo nie przyniosło spodziewanych emocji piłkarskich. Najskuteczniejszym strzelcem drużyny gości jest Piotr Giza (7 bramek), który z powodu choroby nie zagra dziś przeciwko Pogoni. Ekipa „Pasów” pod wodzą Stefana Majewskiego do Szczecina przyjechała w mocno osłabionym składzie. Z powodu żółtych kartek nie zagrają: Arkadiusz Baran, Jacek Wiśniewski i Tomasz Wacek. Z powodu kontuzji nie zagra także Dariusz Pawlusiński. Pogoń we wtorek zawitała do Szczecina i na głównej płycie boiska przy Twardowskiego rozegrała grę kontrolną z czwartoligowymi rezerwami. Spotkanie to zakończyło się zwycięstwem pierwszego składu 2:0 a na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Tiago Martins. Obok aspektów czysto sportowych i walki o ekstraklasę w szczecińskim klubie wciąż głośno jest za sprawą ewentualnej sprzedaży akcji Spółki. Firma El-Met, większościowy udziałowiec akcji MKS Pogoń Szczecin SSA prowadziła w czwartek rozmowy z trzema potencjalnymi kupcami. Wczoraj jednak dotarły do nas nieoficjalne informacje, że rozmowy zostały zawieszone a nawet zerwane. Czy oznacza to, że Antoni Ptak nie wycofuje się z Pogoni i dalej będzie sternikiem szczecińskiego klubu? Na początku przyszłego tygodnia sprawa powinna się wyjaśnić. W czwartek w Urzędzie Miejskim miały się odbyć rozmowy pomiędzy przedstawicielami SSA Pogoń i firmy El-Met a władzami miasta Szczecina. Do spotkania jednak nie doszło, bo spotkanie odwołali ci pierwsi tłumacząc się ważnym rozmowami z kontrahentami z USA. Nowy termin rozmów nie został jeszcze ustalony. Dodatkowym bodźcem dla piłkarzy, ale także dla trenera Bogusława Baniaka mają być premie finansowe za uratowanie Orange Ekstraklasy. W prasie pojawiły się informacje o stu tysiącach dla trenera i dziesięciu tysiącach dolarów dla piłkarzy, którzy zagrają w trzech ostatnich meczach w podstawowym składzie. Sam Bogusław Baniak stanowczo dementuje, że chodzi aż o tak wysokie stawki. Patrząc na ligową tabelę faworytem dzisiejszego pojedynku będzie drużyna Cracovii. Czy fakt, że goście są pewni ligowego bytu a na dodatek zagrają w osłabionym składzie spowoduje rozluźnienie w ich szeregach co przyniesie Pogoni pierwszą wygraną tej wiosny? Szczecińscy kibice wygraną swojego zespołu uznaliby za ogromną niespodziankę. Jak będzie przekonamy się dziś wieczorem. Początek spotkania o godz. 18. (źródło: js) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||