|
Rozmowa z Mariuszem Kurasem
- Jak odniósł się Pan do pomysłu urlopowania piłkarzy?
- Nie dopuszczam nawet do siebie takiej myśli. Nie wyobrażam sobie, żeby piłkarze poszli na urlop na cały luty. Wtedy przepadłoby wszystko, co zrobiliśmy do tej pory. Ta decyzja to duże zaskoczenie i mam nadzieję, że nie potwierdzi się. Do piątku jest jeszcze dużo czasu i możemy to wyjaśnić. Mam nadzieję, że dalej będą trwały rozmowy między miastem a spółką. Zresztą dwa tygodnie temu obie strony ustaliły, że nie będą podejmowane niekorzystne dla pierwszego zespołu decyzje, a ta wydana w poniedziałek jest wybitnie szkodliwa dla Pogoni. - Jeśli decyzja będzie dotyczyć także piłkarzy, to Pan jako pierwszy trener i Jacek Bednarz, Pana asystent, będziecie musieli się udać na urlopy. - Na pewno ja, ale Jacek ma kontrakt także jako zawodnik. Jednak nie chcę urlopu w lutym, planuję wykorzystanie go w czerwcu. - Piłkarze deklarują, że niestraszny im urlop i będą nadal trenować. - Wszyscy musimy trenować. Jak powiedziałem wcześniej, nie wyobrażam sobie, żeby ta decyzja weszła w życie. Niemniej jeśli tak się stanie, będzie ciężko - bez tych pań, które sprzątają, piorą zawodnikom stroje czy też wszystkich osób pomagających pierwszemu zespołowi. - Czy drużyna jest w stanie normalnie i w miarę dobrze przygotować się rozgrywek? - Jeżeli pójdzie na urlopy, może ktoś inny weźmie odpowiedzialność za to, czy będzie grała, jeśli w ogóle będzie grała. - A jeśli decyzja nie wejdzie w życie? - Trudno mi teraz odpowiedzieć. Na pewno nie z takimi przerwami urlopowymi. W grudniu było wolne, teraz miałby być wolny cały luty. Może to są jakieś nowe formy przygotowań. Ale mówię otwarcie, że w takim stanie, w jakim jesteśmy teraz, nie wiem, czy drużyna dobrze się przygotuje.
Rozmawiał: -
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: środa, 30 stycznia 2002 r. Dodał: - |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||