|
Antoni Ptak: Moskalewicz nie grał źle
Rozmowa z Antonim Ptakiem, właścicielem Pogoni.
Wynik i gra dalekie od oczekiwań... - Przede wszystkim obraz meczu wypaczyły fatalne warunki. Pogoń grała słabiutko do momentu straty bramki. Potem wyraźnie się otrząsnęła i wyglądało to już znacznie lepiej. Po zmianie stron warunki atmosferyczne w zasadzie uniemożliwiały grę. W końcówce zabrakło nam wyraźnie szczęścia. Z pewnością nie graliśmy dzisiaj dobrze. Inna sprawa, że na boisku Odry zawsze gra się ciężko. Nie pozostało nam nic innego, jak zacząć myśleć o następnym sezonie. U wielu zawodników widać braki kondycyjne. Widoczne też były braki taktyczne. Trudno być zadowolonym z tego, co się zobaczyło. Piłkarzom zabrakło dzisiaj tej agresywności i zadziorności, którą prezentowali ich rywale... - Zgadzam się. Na tym polega gra w Wodzisławiu - na walce, na agresywności, zdecydowaniu. Tutaj trzeba umieć przyjąć te warunki. Przecież każdy się spodziewał, że Odra tak właśnie będzie grała. Przy odrobinie szczęścia, gdyby strzał Magdonia był celny, mogliśmy tu odnieść sukces. Zmiany trenera Panika były dość zaskakujące? - Urugwajczycy nie czuli się zbyt dobrze na śniegu. Ja nawet nie wiem, czy oni kiedykolwiek z życiu widzieli śnieg. Milar może tak, ale co do Silvery to nie jestem pewien. W każdym razie nigdy nie grali w takich warunkach. Co do zmian, to mam uwagę do trenera, że od razu nie posłał Magdonia do ataku. Jak jest groźny, pokazał w ostatnich minutach. Pogoń, zamiast grać górną piłką, próbowała płaskich podań po śniegu. Czym to się kończyło – wiadomo. W takich warunkach trzeba wykorzystywać wzrost wysokich piłkarzy: Magdonia, Kaźmierczaka… Panik nakazał taką grę zbyt późno. Warunki były nietypowe, to i trzeba było próbować nietypowych sposobów. Czy dla niektórych zawodników był to ostatni występ w Pogoni? - Zobaczymy. Przerwa dopiero się zaczyna. Mamy przed sobą wiele czasu na przemyślenia. Moim zdanie trener Panik nie zna dobrze wszystkich zawodników i niektóre jego decyzję budzą u mnie duże wątpliwości. Na przykład dośrodkowań nie wykonuje Rafał Grzelak, który umie robić to najlepiej Trener nie zna do końca jego walorów. Myślę, że musi poznać zawodników bliżej. Mam tu trochę pretensji do asystenta. Przecież on zna piłkarzy. Powinien pomagać Panikowi w decyzjach. Podpowiadać pierwszemu, by unikać różnego rodzaju błędów. Przed nami trzy miesiące przerwy. Wierzę, że Panik przygotuje dobrze drużynę. Liczę, że wiosną będziemy grać zdecydowanie lepiej. Jak ocenia pan Olgierda Moskalewicza… - Moskalewicz wcale z Odrą źle nie zagrał i na tle pozostałych naszych zawodników zdecydowanie się wyróżniał. Nie można mieć do niego pretensji. Jak pan ocenia rundę jesienną w wykonaniu Pogoni? - Miejsce w tabeli, niższe od zakładanego, to z pewnością efekt kontuzji, które nas prześladowały. Niemal przez cała rundę nie mógł grać Matlak, Batata. Pozostali kluczowi zawodnicy też zmagali się z urazami. W następnej rundzie powinno być zdecydowanie lepiej. Jeżeli odpowiednio przepracują sezon przygotowawczy, jeżeli trener dobrze pozna ich wady i zalety, to powinno być dobrze.
Rozmawiał: -
Źródło: Głos Szczeciński Data: poniedziałek, 22 listopada 2004 r. Dodał: Cob |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||