|
Dawid Ptak: Oczekiwania z pewnością miałem większe
Rozmowa z Dawidem Ptakiem prezesem Pogoni.
Za nami pierwsza runda ekstraklasy, premierowa dla Pogoni. Jak pan ocenia te pół roku? - Oczekiwania z pewnością miałem większe. Zawodnicy, którzy przyszli przed sezonem mieli wzmocnić zespół. Tymczasem stało się inaczej. Stąd niskie w sumie miejsce w tabeli. Trzeba jeszcze pamiętać, że w Pogoni było trochę zawirowań, które mogły mieć wpływ na grę - zmiany trenerów, sprawy finansowania itd. Uważam jednak, że zespół jest lepszy od kilku drużyn, które są wyżej w tabeli. Wiosną powinniśmy to udowodnić. Latem zadebiutował pan jako prezes klubu. Co udało się panu zmienić w klubie? - Zostałem prezesem po to, by klub mógł normalnie funkcjonować. Moim podstawowym zadaniem było zrównoważenie finansów spółki, co udało się częściowo zrobić. Musiałem poprowadzić rozmowy z miastem w sprawie pomocy dla Pogoni. Mój ojciec jeszcze rok temu zapowiedział, że nie będzie w stanie utrzymać finansowania klubu na poziomie ekstraklasy. Tymczasem prywatni sponsorzy nie garnęli się do pomocy. Prawdą jest, że polska piłka nie wygląda w tej chwili najlepiej, co ma wpływ na reklamodawców. Na szczęście dogadaliśmy się z miastem w sprawie inkaso. Kiedy zaczniemy pobierać opłaty, całkowite zrównoważenie bilansu spółki będzie łatwiejsze. A jeżeli chodzi o stronę sportową? - Trudno być zadowolonym. Sukcesem jest z pewnością sprowadzenie do Pogoni Claudio Milara. Gdyby nie on, Pogoń z pewnością nie zdobyłaby tylu punktów. Życzyłbym sobie lepszej gry na wyjazdach. Póki, co żaden z trenerów nie potrafi tego spowodować, ani Malura, ani Baniak, ani Panik. Być może trzeba więcej czasu, by Pogoń zaczęła wygrywać na obcych boiskach. Przejdźmy do sprawa transferowych. Niedawno do Szczecina przybył Silvera, wkrótce ma dołączyć Kuchar… - Zimą planujemy kilka wzmocnień. Póki, co doszedł Silvera. Rozegrał dwa spotkania, choć wcześniej miał długą przerwę i jego dyspozycja, szczególnie fizyczna jest jeszcze daleka od ideału. Co do Kuchara, to trener Panik zaproponował mi tego zawodnika. Oglądałem jego grę na video. Był wtedy zawodnikiem Slavii, która występowała w Pucharze UEFA. Jego postawa bardzo mi się podobała, ale to było kilka lat temu. Nie wiem co Kuchar reprezentuje teraz. Jeszcze nad nim pomyślimy. Rozmawiałem z nim w Czechach i zaproponowałem kontrakt, który byłby uzależniony od tego jak i ile gra. Chcemy płacić tylko za dobrą grę. Na pewno brakuje w zespole obrońców? - Myślimy o sprowadzeniu, co najmniej jednego obrońcy. Przydałby się ktoś o dobrych warunkach fizycznych. Piłkarz w stylu Węgrzyna. Trudno takiego znaleźć w Polsce. Ci dobrzy są już zajęci. Trener Panik zaproponował piłkarzy z Czech. Będzie to dwóch młodych zawodników i jeden doświadczony obrońca. Być może będziemy ich testować już 1 grudnia w Policach. Mówi się, że do klubu ma przyjść Pesković. O Peskoviciu mówiło się w sierpniu, kiedy forma Pilarza była jeszcze duża niewiadomą. Teraz bramkarz Pogoni gra dobrze. Czy jest sens sprowadzać Słowaka? - Pilarz nie miał udanego początku. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać nad sprowadzeniem bramkarza i wybór padł na Peskovicia. Mogę teraz ujawnić, że kontrakt z tym bramkarzem podpisaliśmy już w sierpniu. Z pewnych względów obydwie strony umowy trzymały ją w tajemnicy. Teraz nie możemy się z niej wycofać. Tym bardziej, że umowa jest długoletnia. Nie oznacza to, że zastąpi on Pilarza. Bronił świetnie i nadal jest pierwszym bramkarzem. Pesković będzie jednak jego konkurentem. Wypada się tylko cieszyć. Podobno Legia poważnie interesuje się Przemysławem Kaźmierczakiem? - To prawda. Dzwonili do mnie w jego sprawie. Kaźmierczak to jednak w tej chwili jeden z najlepszych naszych piłkarzy. Z pewnością największy talent nie tylko w Pogoni, ale i całej polskiej piłki. Nie wyobrażam sobie Pogoni bez tego zawodnika, dlatego kategorycznie odmówiłem. Nie podjąłem nawet rozmów. Będę jeszcze rozmawiał z Kaźmierczakiem na temat jego przyszłości i tego gdzie chce kontynuować karierę. Ufam jednak, że chce dalej grać w Szczecinie. Czego życzyłby sobie prezes Pogoni w nowym roku? - Na pewno dobrej gry. Aby drużyna wreszcie prezentował to, co potrafi. Moim zdaniem umiejętności naszych zawodników są wysokie, lecz z pewnością nie były w pełni wykorzystane. Inna sprawa, że prześladowały nas kontuzje. Dla Bataty runda jesienna była praktycznie stracona. Może w ogóle źle, że grał, bo to tylko pogorszyło jego stan. O wiele więcej potrafi Rafał Grzelak. To jeden z najlepszych zawodników w Polsce na pozycji lewoskrzydłowego. Cóż z tego, skoro nie potrafi tych umiejętności zaprezentować. Tutaj wiele do popisu ma trener Panik, który musi spowodować lepszą grę Grzelaka. Kolejna sprawa to Milar. Dopóki nie doznał kontuzji, grał rewelacyjnie. Generalnie życzę sobie dobrej wiosny O spadku nawet nie myślę. Czy zgłosił pan drużynę do rozgrywek Intertoto? - Nie myślałem jeszcze o tym. Na pewno kładę nacisk na rozgrywki Pucharu Polski. Traktujemy je bardzo poważnie.
Rozmawiał: -
Źródło: Głos Szczeciński Data: sobota, 27 listopada 2004 r. Dodał: Cob |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||