|
Olgierd Moskalewicz: Doceniono moją pracę
Rozmowa z Olgierdem Moskalewiczem, najlepszym piłkarzem Pogoni w plebiscycie mediów.
Odbierając nagrodę powiedział pan, że gdyby najlepszego piłkarza wybierali działacze, a nie kibice, to nie pan, ale ktoś zupełnie inny zbierałby laury? - Powiedziałem to, co myślę. Zostałem wyrzucony z Pogoni, choć starałem się jak najlepiej grać i służyć swoimi umiejętnościami. Wszystko co robiłem, robiłem dla dobra klubu. Zdrowie mi dopisuje i chciałem jeszcze długo grać w Szczecinie dla naszych świetnych kibiców. Jest mi przykro, że tak kończy się moja przygoda z Pogonią. Zarzucono mi, że stoję za listami poparcia, że działam przeciw właścicielom, że psuję atmosferę w zespole. To wszystko nie jest prawdą. Kibice jednak nie brali tych wszystkich kwestii pod uwagę. Głosowali, bo tak czuli. Ich zdaniem byłeś najlepszy! - Chciałem im bardzo podziękować. Jestem szczęśliwy i dumny z tego, że znalazłem się tak wysoko. Docenili moją pracę. To, że na boisku zostawiłem dużo zdrowia i wylałem litry potu. Pamiętali, że w Pogoni rozpocząłem moją profesjonalną przygodę z piłką. Zawsze chciałem dla morskiego klubu jak najlepiej. Tak się akurat złożyło, że mistrzostwo Polski zdobyłem z Wisłą, ale większa część mojego serca jest z Pogonią. Kibice narzekają, że w Pogoni jest coraz mniej "pogoniarzy". - To jest niepokojące. Kibice chcieliby oglądać piłkarzy ze swojego miasta czy regionu. Świat się jednak zmienia. Na całym świecie do klubów napływają piłkarze z zewnątrz. Nie inaczej jest w Szczecinie. Mam jednak nadzieję, że niedługo liczba wychowanków w Pogoni się zwiększy. Niewiele brakowało by Olgierd Moskalewicz zagrał w amerykańskim MetroStars Nowy Jork? - W Stanach czułem się bardzo dobrze. Według szkoleniowca byłbym wzmocnieniem dla zespołu. Niestety, nie doszliśmy do porozumienia w kwestiach finansowych. Co innego Amerykanie proponowali mi na początku, a co innego po zakończeniu testów. Rozbieżności były zbyt wielkie, aby podpisać kontrakt. Gdzie pan zagra wiosną? W Pogoni? - Szanse na to są 50 na 50. Niewykluczone też, że będę grał gdzieś za granicą. Póki co czekam jednak na rozstrzygnięcie sprawy mojego kontraktu z Pogonią. Teraz zajmuje się tym PZPN.
Rozmawiał: -
Źródło: Głos Szczeciński Data: poniedziałek, 7 marca 2005 r. Dodał: Przemysław Sas |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||