|
Krzysztof Michalski: Wszyscy zagraliśmy słabo
Rozmowa z Krzysztofem Michalskim, obrońcą Pogoni Szczecin.
Zapewne nie tak wyobrażaliście sobie inaugurację rundy rewanżowej... - Jechaliśmy do Warszawy pełni optymizmu, wierząc, że jesteśmy w stanie powalczyć z Legią. Żałuję, że nie potrafiliśmy w pierwszej połowie wykorzystać okazji bramkowych oraz gry z wiatrem. Po przerwie Legia wykorzystała to niemiłosiernie i wygrała zasłużenie. Nie ma sensu teraz się tłumaczyć, ponieważ gospodarze w piątek byli od nas zdecydowanie lepsi. Dlaczego grając jak równy z równym w pierwszej połowie, po przerwie całkowicie oddaliście pole legionistom? - W przerwie siedzieliśmy w szatni i dopingowaliśmy siebie nawzajem. Doskonale wiedzieliśmy, że jeśli Legii nie uda się strzelić gola w pierwszych 15 minutach drugiej odsłony, to może wkraść się w ich szeregi nerwowość, a to byłaby dla nas szansa na wywiezienie korzystnego wyniku. Niestety stało się inaczej. Szybko stracona bramka podcięła nam skrzydła, a co było dalej, wszyscy widzieli. Kto ponosi winę za stracone bramki? - Trudno wskazać jednego winnego. W nowoczesnej piłce cała drużyna atakuje i cała broni. Popełnialiśmy błędy, które piłkarze Legii potrafili wykorzystać. Legia także popełniała mnóstwo błędów w defensywie, ale nie mieliśmy piłkarza, który potrafiłby ich za to skarcić. Skąd tyle błędów w obronie? - Nie chcę tłumaczyć nas warunkami atmosferycznymi, ponieważ były one takie same dla obu drużyn. Być może za szybko uwierzyliśmy, że możemy wywieźć z Warszawy bardzo dobry wynik i przez to nastąpiło małe rozluźnienie. Po stracie bramki wdarła się pewna nerwowość, a wiadomo, że nerwy nie są dobrym doradcą. O co trener Bohumil Panik miał po meczu największe pretensje? - Jeszcze z nami nie omawiał spotkania. W drodze powrotnej staraliśmy się nie rozmawiać na temat meczu. Mieliśmy przeprowadzić analizę w niedzielę, ale zajęcia zostały odwołane i dopiero w poniedziałek wysłuchamy uwag trenera. Jak ocenisz grę Brazylijczyków Ediego i Adriano? - Wolę się nie wypowiadać, bo nie do mnie należy ocenianie kolegów. Wszyscy zagraliśmy słabo. W następnych meczach będzie lepiej? - Gorzej być nie może. Przed własną publicznością będziemy chcieli zmazać tę plamę. Poza tym jeśli chcemy grać spokojnie w lidze, to musimy wygrywać z takimi zespołami jak Górnik Zabrze, który zimą znacznie się osłabił.
Rozmawiał: -
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: niedziela, 13 marca 2005 r. Dodał: Marek Szandurski |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||