|
Michał Łabędzki: Nie ma co się ogl±dać do tyłu
Rozmowa z Michałem Łabędzkim, pomocnikiem Pogoni.
Pozbierali¶cie się psychicznie po porażce w Warszawie? - Nie ma co się ogl±dać do tyłu. Był to wypadek przy pracy, który więcej nie powinien się nam przytrafić. Atmosfera jest bojowa, ponieważ bardzo zależy nam na zdobyciu w najbliższym meczu trzech punktów. W rundzie jesiennej przegrali¶cie z Górnikiem aż 0:4. Pora na rewanż... - Od tamtej pory nasz skład się zmienił. Paru zawodników odeszło, ale ci, co grali w tamtym meczu, między innymi ja, doskonale pamiętaj±, co się wtedy działo. Przegrali¶my tak wysoko, ponieważ po pierwszej straconej bramce chcieli¶my jak najszybciej wyrównać i odkryli¶my się. Rzut karny podyktowany po faulu Julcimara i czerwona kartka dla niego także ułatwiły gospodarzom zadanie. Teraz pałamy rz±dz± rewanżu. Wierzysz, że wyjdziesz w sobotę w podstawowym składzie? - Wszystko zależy od trenera. Na każdym treningu staram się pokazać, że zasługuję na zaufanie szkoleniowca. W zespole jest duża konkurencja, ale oczywi¶cie wierzę, że to ja zagram od pierwszej minuty. Jak twoim zdaniem musicie zagrać, by wygrać? - Wiadomo, że Górnik przyjedzie się tu bronić. Dla nich każdy wynik prócz porażki będzie dobry. Musimy zaatakować od pierwszych minut i narzucić go¶ciom swój styl gry. Będzie to mecz walki, pozbawiony wielkiej finezji, ponieważ oba zespoły potrzebuj± punktów.
Rozmawiał: -
¬ródło: Gazeta Wyborcza Data: pi±tek, 18 marca 2005 r. Dodał: Marek Szandurski |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatno¶ci | |||||