|
Bohumil Panik: Do zwycięstw brakuje nam niewiele
Rozmowa z Bohumilem Panikiem, trener Pogoni Szczecin po wczorajszym meczu z Lechem Poznań.
Jesteśmy juz po kilku meczach tej rundy, tymczasem zwycięstw jak na lekarstwo... - Najważniejsze, że nie przegrywamy, drużyna robi duże postępy taktyczne, co pokazała w pierwszych trzydziestu minutach podczas spotkania z Polonią Warszawa. Potrafimy grać dobrze, co wielokrotnie udowodniliśmy, musimy tylko wykorzystywać sytuacje, które stwarzamy pod bramką przeciwnika. Gra zespołu jest dobrze poukładana, teraz tylko musimy zacząć wygrywać, bo za dużo już remisów. Jaka jest przyczyna tego, że Pogoń traci bramki w ostatnich minutach meczu? - Po analizie spotkań widać, że bramki tracimy przez indywidualne błędy piłkarzy. Jest wiele problemowych sytuacji w meczu, w których gracze nie potrafią sobie poradzić, także w ofensywie. Popełniamy troszkę błędów indywidualnych w obronie, które przeciwnicy potrafią wykorzystywać, ale musimy także popracować nad skutecznością i wykończeniem akcji. Dlaczego w meczu z postanowił pan ściągnąć Tomasza Parzego po tak krótkim pobycie na boisku? - Była to zmiana taktyczna. Wejście nowego zawodnika na boisko to taka mała loteria, ważne jest to by wchodzący gracz był lepszy od zawodnika, którego zastąpił. Mecz w Poznaniu był bardzo specyficzny, zawodnicy grali na granicy fair play. Ogólnie Tomek nie grał źle, po prostu nie dostosował się do tempa meczu. Artur Bugaj to bardziej ofensywny zawodnik, który miał wnieść dużo ożywienia do naszej gry w ataku. Czy po remisie w Poznaniu w zespole nie zrobiło się nerwowo? - Myślę, że nie. Zespół wie, że potrafi dobrze grać w piłkę i wygrywać mecze, do zwycięstw brakuje nam niewiele. Lech nie stworzył pod naszą bramką wielu niebezpiecznych sytuacji, wydawało się ze kontrolujemy przebieg meczu. Szkoda, że o remisie zadecydował indywidualny błąd. Tym razem błąd przytrafił się Borisowi Peskoviciowi... - Boris o tym dobrze wie. Nie wiem czy dobrze zrobił wychodząc do wysokiego dośrodkowania. Było to bardzo ryzykowne wyjście, myślę, że nasi obrońcy poradziliby sobie z tą piłką sami. Na prawą stronę postanowiłem wystawić wysokiego Masternaka, aby nie dochodziło do takich właśnie sytuacji. Bramkarz podejmując decyzje o takim wyjściu powinien wiedzieć, że musi złapać piłkę. Przed wami mecz z GKS-em, chyba już czas na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo... - Z Katowic postaramy się przywieźć trzy punkty. Wygrana jest nam bardzo potrzebna, bo podbuduje zespół. Jednak GKS-u nie lekceważymy, czeka nas z nimi bardzo ciężki mecz, w który będzie dużo walki. Jak oceni pan reprezentacyjny występ Przemysława Kaźmierczaka z Meksykiem? - Musze powiedzieć, że oglądałem ten mecz po powrocie z Poznania i ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć na tą chwilę. Cieszę się jednak bardzo, że Przemek zaliczył pierwszy mecz w reprezentacji Polski, jest to dla niego duże doświadczenie, które może zaprocentować w przyszłości.
Rozmawiał: -
Źródło: Pogoń On-Line Data: piątek, 29 kwietnia 2005 r. Dodał: Mundek |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||