|
Paweł Magdoń: Czuję ogromny niedosyt
Rozmowa z Pawłem Magdoniem, obrońcą Pogoni Szczecin.
Jak poważne są Twoje kłopoty zdrowotne, przez które nie zagrałeś w rewanżu? - Mam pewne problemy z krwią, a konkretnie lekarze stwierdzili zbyt małą liczbę czerwonych krwinek. Mam nadzieję, że szybko będę wracał do zdrowia, bo nie chcę opuścić okresu przygotowawczego do nowego sezonu. Mam anemię, ale piątkowe badania w szpitalu w Zdunowie nie wykazały, co było jej przyczyną. Ile dni musisz odpocząć od treningów? - Tydzień na pewno, ale może nawet dłużej. Muszę uzupełnić niedobór żelaza i nieco wypocząć. To nie jest groźna choroba dla piłkarza. Ostatnio podobny problem pojawił się u Mariusza Masternaka. Teraz trafiło na mnie, więc można powiedzieć, że te dolegliwości dotykają stoperów (śmiech). Druga runda to wszystko, na co było stać Pogoń w Pucharze Intertoto? - Czuję ogromny niedosyt, bo była szansa, aby przejść czeski zespół i zagrać z Borussią Dortmund. O niepowodzeniu zadecydował brak skuteczności w pierwszym meczu z Sigmą. Stworzyliśmy tam sobie kilka dogodnych okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Bramka strzelona na wyjeździe dałaby nam awans. Pogoń miała zdobyć dwie bramki, ale okazji do strzelenia choćby jednej nie było wiele. - Tak, ale trzeba pamiętać, że graliśmy z naprawdę mocnym rywalem, który miał świadomość, że prowadzi z nami jednym golem. Czesi zagrali bardzo mądrze taktycznie i pokazali, jak trzeba grać w obronie w takich spotkaniach. Wiadomo też, że na tak mokrej i grząskiej murawie o wiele łatwiej się bronić niż prowadzić akcje ofensywne. Przeciwnicy nie pozwalali nam na wiele w naszych akcjach ofensywnych i sprawnie wychodzili do kontrataku. Ten dwumecz to dla nas bardzo dobra lekcja. Zryw do ataku Pogoni nie był za późny? - Pierwszoplanową rzeczą była konsekwentna gra w obronie. Nie mogliśmy pozwolić sobie na stratę bramki. Nasz jeden błąd i gol dla Sigmy oznaczałyby, że musielibyśmy wygrać 3:1, a to było niemożliwe. Trochę szkoda, że tak późno rzuciliśmy się do walki o gola, ale na tle klasowego przeciwnika uważam, że wypadliśmy bardzo dobrze. Czy Piotr Celeban się sprawdził? - Zagrał bardzo dobre spotkanie. Doskonale sobie radził z napastnikami Sigmy. To młody i obiecujący chłopak, na którego warto stawiać. Może i miał drobne błędy, ale te zdarzają się każdemu.
Rozmawiał: -
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: piątek, 22 lipca 2005 r. Dodał: Piotr Merchelski |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||