|
Boris Peskovic: Bartek jest na fali
Rozmowa z Borisem Peskovicem, bramkarzem Pogoni Szczecin.
Nie jesteś bardzo zły? - Zupełnie nie. A dlaczego miałbym być w złym nastroju? W ciągu ostatnich dni Bartosz Fabiniak zagrał w ekstraklasie, a Ty tylko w czwartoligowych rezerwach Pogoni. - Nie mam mu tego za złe (śmiech). Bardzo się cieszę, że w świetnym stylu wszedł w zespół i mnie zastępuje. Nie grałem w pierwszych meczach sezonu, bo byłem kontuzjowany, ale mam nadzieję, że w miarę szybko powrócę do formy i będę walczył o swoje miejsce w drużynie. Jesteś zadowolony ze swojego występu przeciwko Gwardii Koszalin? - Nie mam do siebie pretensji o stracone gole (Pogoń II wygrała 9:2). Cieszę się, że w końcu mogłem wejść na boisko i poczuć piłkę w meczu. To zupełnie inne uczucie niż łapanie jej na treningu. Jedna bramka dla gości padła z rzutu karnego, a w drugiej sytuacji nie miałem szans. Rywal wrzucił piłkę w pole karne, a drugi zawodnik z Koszalina pewnie strzelił z siedmiu metrów. Kto jest obecnie lepszy - Fabiniak czy Peskovič? - Oceni to trener i wybierze zawodnika do gry w najbliższym spotkaniu. Pewnie będę jeszcze musiał poczekać na swoją szansę, bo niedawno wznowiłem treningi i nic pewnego o mojej dyspozycji powiedzieć nie mogę. A Bartek? Jest na fali.
Rozmawiał: -
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: środa, 31 sierpnia 2005 r. Dodał: Piotr Merchelski |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||