www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Wywiady
Luiz Tavares: Będę odliczać dni do wiosny
Rozmowa z Luizem Tavaresem, piłkarzem Pogoni Szczecin.
Fot.: Łukasz Mojecki
Miałeś dotąd okazję grać przy takiej pogodzie, jak ostatnio jest w Szczecinie?
- Nie, to dla mnie swego rodzaju szok. Najgorsze jest to, ze koledzy mówią mi, że będzie jeszcze gorzej. Dla mnie nie musiałoby cały czas świecić słońce, ale jestem szczególnie nieprzyzwyczajony do niskich temperatur, których raczej nie polubię. Są po prostu dla mnie straszne.
Widziałeś już kiedyś śnieg?
- Tak, jeszcze w Brazylii. Tam gdzie mieszkam jest dużo gór i czasem pada śnieg. Nie częściej jednak niż dwa-trzy dni w roku i nie jest to taki sam śnieg jak w Polsce. Widziałem skróty w telewizji meczów polskiej ligi rozgrywanych na śniegu i nie widzę sensu takiej rywalizacji. Ja osobiście nigdy nie występowałem w takich warunkach i nie żałuje oczywiście. Z tego co widziałem mecze na śniegu to antyfutbol - kopanina i gra przypadku. Do zimowej pogody na pewno nie jestem w stanie się przyzwyczaić - raczej będę odliczać dni do wiosny. Mróz na pewno trochę przeszkadza w treningach i meczach, ale kiedy już się rozgrzej ę to nie ma większego znaczenia.
Paradoksalnie późną jesienią zbierasz bardzo pochlebne recenzje.
- Faktycznie czuję, ze jestem w lepszej formie, ale nie wiąże się to oczywiście z porą roku. Po prostu minął czas niezbędnej adaptacji - poznałem kolegów z drużyny, bardziej rozumiem założenia i taktykę trenera oraz system gry preferowany w polskiej lidze. Ważne dla piłkarza jest też zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku, w którym przychodzi mu żyć na co dzień. Ja już mam to za sobą - polubiłem miasto i jego mieszkańców i czuję się tu dobrze.
Brakuje ci strzelonej bramki w barwach Pogoni?
- Na pewno chciałbym zaliczyć trafienie, ale nie za wszelką cenę. Pomimo że myślę o tym, to jeśli w jakiejś sytuacji lepszym rozwiązaniem niż strzał będzie dogranie do kolegi, nie zawaham się podać piłki partnerowi. Strzelać na bramkę też się jednak nie boję, ale nie jest to moje główne zadanie na boisku. Myślę, że prędzej czy później będę cieszył się z gola.
Mieszkasz w Szczecinie sam?
- Niestety tak. Moja narzeczona kończy studia w Brazylii i nie może do mnie przyjechać. Studiuje medycynę. Zostało jej jednak jeszcze tylko kilka miesięcy nauki, a potem z pewnością będziemy znów razem. Obecnie kontaktujemy się głównie przez internet - dzięki niemu możemy nie tylko się usłyszeć, ale również zobaczyć.
Masz już jakieś ulubione miejsca w Szczecinie?
- Niespecjalnie. Chyba, ze do takich zaliczyć można centrum handlowe Galaxy. Jestem raczej domatorem i lubię wolny czas spędzić właśnie w czterech ścianach. Na ogół gram na playstation albo się siedzę przy internecie.
Wiesz co dzieje się z Brazylijczykami, którzy latem tak jak ty byli testowani w Pogoni?
- Nie, niestety ni mam z nimi teraz kontaktu.
Jako Brazylijczyk pewnie zatknąłeś się z gwiazdami światowej piłki z twojego kraju?
- Owszem, występowałem przeciwko większości znanych obecnie moich rodaków. Bliżej znam się zaś z obrońcą Naldo - notującym świetne recenzje piłkarzem Werderu Brema oraz z grającym w Bordeaux - Fernando.
Twój wymarzony klub, ale taki do którego naprawdę masz szansę trafić?
- Schalke Gelsenkirchen i Olympique Lyon.
Jak porównasz poziom sportowy i organizacyjny ligi brazylijskiej i polskiej?
- Na pewno różnica jest spora i to na korzyść mojej ojczyzny. Tam wszystkie stadiony mają pojemność około 50 tyś. I zapełniają się niemal w całości na każdym ligowym meczu. W lidze jest zaś więcej pieniędzy i bardziej wyrównany poziom. Oczywiście również wyższy. O wiele więcej dobrego robi rodzima federacja - Confederacao Brasileira de Futbol (CBF) niż to ma miejsce w Polsce. O piłkarzy występujących we wszystkich klasach rozgrywkowych Brazylii biją się klub z Europy. Według mnie jednak, gdyby obecna Pogoń zagrała w lidze brazylijskiej, to bez problemu wywalczyłaby sobie miejsce w środku tabeli.
Gdybyś mógł jeszcze raz o tym decydować, to znów zostałbyś piłkarzem?
- Oczywiście. Tak już się urodziłem, ze od dziecka wiedziałem, co chcę robić w życiu. Są minusy tego zawodu: wyjazdy, rozłąka z najbliższymi, odpowiedzialność, czy nawet stawanie się osobą rozpoznawaną. Trzeba się jednak z tym wszystkim liczyć, kiedy ktoś decyduje się na karierę sportową.
Umiesz już trochę mówić po polsku?
- Nie bardzo. Znam tylko kilka słów niezbędnych do porozumiewania się z kolegami na boisku.
Oglądasz mecze polskiej reprezentacji? Jak ją oceniasz?
- Niestety, nie wiedziałem ostatniego meczu Polska – Estonia, ponieważ... zapomniałem zapłacić za prąd i nie mogłem włączyć telewizora. Ogólnie jednak Polska gra ciekawą piłkę, ma w składzie kilku ciekawych piłkarzy. Na pewno nie zalicza się waszej reprezentacji do faworytów mistrzostw świata, ale sam występ na tak wielkiej imprezie to zaszczyt.

Rozmawiał: Michał Sarosik
Źródło: Głos Szczeciński
Data: poniedziałek, 21 listopada 2005 r.
Dodał: js

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności