|
Bartosz Fabiniak: Nie boję się rywalizacji
Rozmowa z Bartoszem Fabiniakiem, bramkarzem Pogoni Szczecin.
Kwestia Twojej przynależności klubowej jest już ostatecznie rozstrzygnięta? - Do końca nie chcę składać takiej deklaracji, ale na chwilę obecną jestem graczem Pogoni i z nią będę się przygotowywał do rundy wiosennej. Kiedy zapadnie decyzja? - Nie wiem. Raczej zostanę w Pogoni, bo na razie nie mam sygnałów, by było inaczej. Numer trzy w składzie? - Zrobię wszystko, by grać w podstawowej jedenastce. Nie boisz się, że przegrasz walkę, bo jesteś najmłodszy? - Nie boję się rywalizacji i liczę, że pod wodzą nowego brazylijskiego trenera walka o miejsce w składzie będzie przebiegać na zdrowych i uczciwych zasadach. Bronić musi najlepszy z nas, bez względu na nazwisko. A jeśli po serii sparingów zobaczysz, że szkoleniowcy na Ciebie nie stawiają, to poprosisz w lutym o wypożyczenie, czy będzie już za późno? - Nie będzie za późno. Jak nie będę miał szans na grę, to porozmawiam z szefem klubu i może będzie lepsze rozwiązanie dla mnie i Pogoni. Nie żałujesz, że w grudniu nie przeszedłeś do Wisły Kraków? - Nie. Były rozmowy, ale ostatecznie nic z nich nie wyszło. Dlaczego? Lęk przed rywalizacją z Radkiem Majdanem? - Nie. Jeszcze raz powtórzę, że rywalizacji się nie obawiam. Przechodząc do Wisły, postawiłbym sobie za cel szybko zacząć tam bronić. Na treningach chciałem udowodnić swoje umiejętności i przekonać trenerów. Ale po namyśle wolałem zostać w Pogoni i bronić jej barw. Na zmianę klubu przyjdzie jeszcze czas. Teraz widzę dla siebie miejsce w Szczecinie. Na początku stycznia wylecisz do Brazylii i dołączysz do brazylijskiego trzonu zespołu. Będziesz się czuł jak na testach? - Nie, przecież to ja jestem pogoniarz już dłuższy czas, a nie nasi nowi koledzy. To Brazylijczycy dołączą do nas, choć będziemy trenować w zasadzie u nich. Na pewno będziemy próbować utrzymać dobrą atmosferę w zespole i czuć się w nim normalnie. Miesiąc poza domem... - Będzie ciężko, ale jakoś musimy sobie poradzić. Na pewno każdy będzie tęsknił, tym ważniejsze więc, by atmosfera w zespole była dobra.
Rozmawiał: Jakub Lisowski
Źródło: gazeta.pl Data: wtorek, 27 grudnia 2005 r. Dodał: dejvi |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||