|
Jose Carlos Serrao: Piłki nie odbiorą
Rozmowa z Jose Carlosem Serrao, trenerem Pogoni.
Wie pan, co mówi się w Polsce o Brazylijczykach, którzy chcą zawojować Polskę? - Nie. Że tu nie przetrwają. Że szybko wrócicie do domu. Każdy traktuje pana zespół z przymrużeniem oka. - Niech tak myślą. Nic tak na mobilizuje ludzi jak fakt, że są lekceważeni przez innych. Moich chłopców też to zmobilizuje. Im mniej o nas wiedzą rywale, tym lepiej. Dlatego nie zagramy ani jednego sparingu z polskim zespołem. Czy zdaje pan sobie z tego sprawę, że pierwszy mecz rozegracie na „klepisku” w Kielcach, gdzie murawa będzie nierówna i zmrożona. Do tego przeciwnikiem będzie drużyna, którą prowadzi trener dla którego najważniejsze jest przygotowanie atletyczne i siłowe? - Mecz na takim boisku z pewnością będzie dla naszych piłkarzy sporym problemem. Stąd wyjeżdżamy na obóz do Niemiec, by przystosować się do europejskich warunków. Już teraz myślę o meczu z Koroną. W składzie na ten mecz znajdą się piłkarze, którzy najlepiej będą się czuli w tych innych, nowych warunkach. Czy może pan krótko przedstawić zespół? - Zawsze buduję zespół w ten sam sposób, że w każdej formacji musi się znajdować lider, który góruje umiejętnościami i doświadczeniem nad pozostałymi. Tak jest i w Pogoni. W obronie mamy Batatę drugiego. W pomocy jest Cleisson. Problemem jest napad. Tutaj takiego zawodnika na razie brakuje. Być może będzie nim Edi. Niestety akurat jest kontuzjowany. Porozmawiajmy o taktyce. W Polsce wszystkie zespoły grają, albo starają się grać strefą. Jaka będzie taktyka Pogoni? - Wiem jak się gra w Polsce. Niemal wszystkie drużyny występują w ustawieniu 1-4-4-2. Dlatego ważne jest opracowanie takiej taktyki, która będzie odpowiadać temu co prezentują rywale, a jednocześnie zawierać „czynnik brazylijski”. Myślę, że kluczem będzie tu wymienność pozycji i ciągły ruch na boisku. Z pewnością bronić będziemy w strefie. Natomiast w grze do przodu będę stosował mutację stylów i systemów. Prawy pomocnik nie powinien mieć problemów z przejściem do środka, albo na lewą flankę. Zdaję sobie sprawę, że Brazylijczycy nie potrafią tak twardo bronić jak to jest w Europie. Ale trenujemy pod tym kątem i kładę duży nacisk na agresywność w grze. To w przypadku, gdy przy piłce będą rywale. Co innego, gdy w jej posiadaniu będzie Pogoń. Podejrzewam, że nie ma w Polsce zespołu, który będzie w stanie odebrać nam piłkę. Jak sami nie stracimy, to jej nam nie zabiorą. Wygrywacie sparingi. Więc chyba wszystko idzie w dobrym kierunku? - Tak myślę. Gramy coraz lepiej, choć wciąż jesteśmy na początku przygotowań. Mecze kontrolne rozgrywamy dopiero od dwóch tygodni. Na razie jestem zadowolony z postępów w zgraniu. Brakuje natomiast świeżości. Tyle, że to efekt bardzo ciężkich treningów z początku stycznia. W ostatnim sparingu wygraliście 3:0 z Estremo. Jest się czym chwalić? - Estremo to średniak z drugiej ligi stanu Minas. Z tego punktu widzenia niespecjalnie. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że oni za tydzień zaczynają ligę. Są znacznie dalej w przygotowaniach niż my. Na przykład szybciej biegali i byli bardziej wytrzymali. Patrząc z tej strony to dobry wynik. W czwartek zagramy z rezerwami Sao Paulo. To dopiero będzie silny rywal. Czy jest pan zadowolony z przygotowań? - Naprawdę nie mam powodu na nic narzekać. Piłkarze przykładają się do swojej roboty. Trenują sumiennie. Z każdym dniem zespół coraz bardziej się rozumie. Dotyczy to także Peskovicia, Grzelaka i Kaźmierczaka. Nie wierzę, że nie ma spraw, w których jednak nie mogłoby być lepiej? - Zgadza się. Bardzo przeszkadzają mi kontuzje. Wypadło mi ze składu już kilku piłkarzy: Matlak, Julcimar, Edi Andradina i Roni. Kolejna sprawa to brak wysokiego napastnika. Cały czas szukamy odpowiedniego piłkarza na tę pozycję. Dziura jest też w pomocy na pozycji defensywnej. Potrzeba nam kogoś kto będzie robił czarną robotę na boisku. Jak pan ocenia piłkarzy z Polski? - Oglądam cały czas mecze Pogoni z rundy jesiennej. Nie da się ukryć, że mam tutaj najlepszych piłkarzy. Ich wartość będzie rosła wprost proporcjonalnie do tego jak się będą zgrywać z Brazylijczykami. Potencjał na pewno mają spory.
Rozmawiał: Przemysław Sas
Źródło: Głos Szczeciński Data: wtorek, 31 stycznia 2006 r. Dodał: dejvi |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||