|
Majżan", "Majżan"!
Czołowy polski bramkarz, od wielu lat związany ze szczecińską Pogonią - Radosław Majdan przeniósł się do Turcji i obecnie jest zawodnikiem tureckiego pierwszoligowca - Goestepe Izmir. W miniony weekend Radek zadebiutował w nowej drużynie.
- Z jakim skutkiem? - pytamy piłkarza. - Ku mojej radości, w moim debiucie pewnie pokonaliśmy Bursę 2:0, czyli mamy zwycięstwo, a ja zachowałem czyste konto. - Miał pan dużo pracy? - Może nie harowałem, ale pracy miałem sporo przez cały mecz, i w pierwszej, i w drugiej połowie. - Efektowne robinsonady? - Też były, ale dominowało solidne bramkarskie rzemiosło. - Bardzo się pan denerwował? - Był dreszczyk emocji, ale bez przesady. Poza tym publiczność przyjęła mnie znakomicie. - Jak? - Wielokrotnie skandowała: "Majżan, Majżan", bo tutaj tak wymawiają moje nazwisko. Takie okrzyki dodają otuchy, szczególnie, gdy startuje się w nowym otoczeniu. - Jakie noty zebrał pan w mediach? - Nie potrafię czytać po turecku, ale koledzy przetłumaczyli mi prasowe opinie. Były rzeczywiście bardzo pochlebne. Główna gazeta sportowa przyznaje za grę gwiazdki - od jednej do pięciu. Ja zostałem oceniony na trzy gwiazdki - jak większość naszych graczy, tylko jeden miał cztery. Trzy gwiazdki oznaczają dobrą grę. - Podobno ma pan już własny fan club? - Inaczej to bym nazwał. Tutaj podchodzi się do piłki w sposób zupełnie szczególny. Zawodnicy są tuż, tuż obok kibiców. Nawet podczas rozgrzewki piłkarze podchodzą do wołających ich fanów i najnormalniej w świecie plotkują sobie na luzie jak starzy znajomi. Na tym to polega. - A może to... damski fan club? - Przyznaję, że są tu ładne dziewczyny. W Turcji panuje opinia, że dziewczęta z Izmiru są najładniejsze w kraju. - Czyli jest miło? - Jest bardzo miło, bowiem zostałem fantastycznie przyjęty przez klubowych kolegów. Przyznam, że nie spodziewałem się tak ciepłego przywitania i koleżeństwa na każdym kroku. Ludzie są niezwykle otwarci i życzliwi. Czuję się więc znakomicie. - A jak zagrał Maciej Stolarczyk? - Był na boisku przez 45 minut i moim zdaniem wypadł dobrze. - Podobno nie był zbyt waleczny? - Będzie dobrze, Maciek to doświadczony piłkarz, poradzi sobie. - Wybrał pan już mieszkanie? - Niebawem wybiorę. W tej chwili jeszcze mieszkam w hotelu. Najbardziej dokucza mi brak satelity, bo nie mogę obejrzeć ligowych meczów Pogoni. Pierwszą rzeczą w moim klubowym mieszkaniu będzie porządny satelita. - Czyżby tęsknota? Do Pogoni daleko. - Oj daleko. Najpierw samolot do Stambułu, czyli godzina lotu, potem wyprawa do Berlina, czyli dwie i pół godziny na pokładzie, a potem jeszcze sto kilometrów do Szczecina. Ale nie narzekam - wszystko w życiu ma swoją cenę.
Rozmawiał: -
Źródło: Przegląd Sportowy Data: wtorek, 14 sierpnia 2001 r. Dodał: JuN |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||