|
Piotr Celeban: Przed nami ważne spotkanie
Rozmowa z Piotrem Celebanem, piłkarzem Pogoni
Przed wam mecz z Koroną Kielce. Masz dobre wspomnienia związane z tą drużyną? - Owszem, mniej więcej rok temu strzeliłem pierwszego gola w ekstraklasie w wygranym meczu z Koroną w Szczecinie 4:2. Tamto spotkanie było bardzo emocjonujące i co najważniejsze - zakończone happy endem. Bardzo byłbym zadowolony, gdybym ponownie znalazł sposób na bramkarza z Kielc... Gdyby rok temu ktoś powiedział tobie, że za dwanaście miesięcy będziesz miał tylko jedno trafienie więcej, to co byś pomyślał? - Nie uwierzyłbym, że w ogóle powiększę dorobek. Zdobywanie goli to nie jest moje główne zadanie na boisku, choć karierę zaczynałem jako napastnik. Dwa gole jak na obrońcę to dużo - przykładowo Julcimar nadal czeka na premierowe trafienie... Czujesz się dziś mocniejszy piłkarsko niż rok temu? - Owszem. Bardzo dużo dał mi pobyt w drugoligowym Śląsku Wrocław oraz gra w Pogoni. Nabrałem trochę doświadczenia, choć z pewnością nie jest ono jeszcze duże. Jak porównałbyś Pogoń z wygranego meczu z Koroną, z tą dzisiejszą? - Tak samo można powiedzieć, że zupełnie inna dziś jest Korona, więc takie rozmyślania i porównania nie mają większego sensu. Trzeba myśleć o tym, że spotkają się teraz dwie ofensywnie grające drużyny i zapowiada się ciekawy mecz. Liczę na gole z naszej strony i na to, że strzelimy ich więcej od przeciwników. Naprawdę czuję, że przed nami ważne spotkanie. Pół meczu w reprezentacji młodzieżowej, to dużo czy mało? - W kadrze sytuacja jest zupełnie inna niż w klubie. Tam spotykamy się raz na jakiś czas i trener decyduje, kto zagra, a kto usiądzie na ławce. Ja jestem zadowolony z tego, że zagrałem pół meczu z Łotwą. Cieszę się z tego, że jestem brany pod uwagę przy ustalaniu składu na decydujący o awansie do kolejnej rundy mecz z Portugalią. Najpierw nasi przeciwnicy zmierzą się z Łotwą i jeśli wygrają z nią wyżej niż my - wówczas będziemy musieli pokonać Portugalczyków na ich terenie, co będzie niezwykle trudne. Już raz jednak graliśmy taki mecz i wówczas zremisowaliśmy 1:1. Jak czujesz się będąc znów w Szczecinie? - Oczywiście miło jest mi tu być. Stąd pochodzę, mam tu dom i rodzinę. Po pierwszym treningu nocowałem u rodziców. Potem wróciłem do chłopaków do hotelu.
Rozmawiał: Michał Sarosiek
Źródło: Głos Szczeciński Data: sobota, 26 sierpnia 2006 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||