www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Wywiady
Wywiad z Radkiem Majdanem
Tego w Izmirze nikt się nie spodziewał - po dwóch kolejkach rozgrywek tureckiej ekstraklasy zespół Radosława Majdana -Goeztepe Izmir (wraz z Ankaragucu) zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.
- Szok w klubie? - pytamy naszego reprezentacyjnego bramkarza.
- Rzeczywiście, zaskoczenie jest duże. Nikt nie liczył na komplet punktów po dwóch kolejach, marzono o czterech. O zainteresowaniu naszym klubem świadczy fakt, ile miejsca poświęcają nam media, tego jest naprawdę dużo.
- Jak wyglądał zwycięski mecz z Diyarbakirsporem?
- To było wyjazdowe spotkanie, więc gospodarze z miejsca zaatakowali. Miałem wiele pracy, dużo trudnych interwencji, ale w pierwszej połowie zachowałem czyste konto. Mało tego, w 44 minucie to my zdobyliśmy gola, w dodatku prześmiesznego. Poszło dośrodkowanie w pole karne i nasz napastnik strzelił tyłem głowy, sam nie wiedział, że pokonał bramkarza Diyarbakirsporu.
- W drugiej połowie puścił pan swoją pierwszą bramkę na tureckiej ziemi.
- Akurat w tym przypadku to już szans nie miałem. Turek był w pełnym biegu, a kolega nagrał mu dokładnie na dwunasty metr. Na szczęście w tym meczu mieliśmy sporo piłkarskiego farta i sześć minut przed końcem, po rzucie wolnym, ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Natomiast mnie dwa razy wyręczyły poprzeczki. Oby dalej mi pomagały.
- Czy sukcesy Goeztepe są głównie pańską zasługą?
- Nie można tak podchodzić do sprawy. Prawda leży gdzie indziej. Pod ręką nowego trenera drużyna gra odważną, ofensywną piłkę. Moi koledzy są przez szkoleniowca nastawiani niezwykle bojowo, a jednocześnie mądrze. To było widać w ostatnich minutach naszego meczu, kiedy gospodarze wychodzili ze skóry by wyrównać. Dostawali normalnego fioła, faulowali na każdym kroku, zaś nasi nie dali się jakoś specjalnie prowokować, choć też potrafią nieźle zachuliganić.
- Jak przyjęto w klubie powołanie pana do reprezentacji Polski?
- To dłuższa sprawa. Najpierw mój trener od bramkarzy codziennie nagabywał mnie, co z moim powołaniem. Potem żartował, że chyba się nie doczekam, a kiedy przyszło, autentycznie się ucieszył i serdecznie mi pogratulował, powtarzając: "to dobrze, to dobrze". W ogóle to bardzo sympatyczny gość i bardzo dobry fachowiec.
- Słyszał pan o poważnej kontuzji Siergieja Szypowskiego?
- Tak, telefonował do mnie w tej sprawie Maciek Stolarczyk. Strasznie Sierioży współczuję i za waszym pośrednictwem życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko.

Rozmawiał: -
Źródło: Przegląd Sportowy
Data: środa, 22 sierpnia 2001 r.
Dodał: JuN

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności