|
Bogusław Baniak: Nie jestem zamieszany w żadną aferę
Trenerem Pogoni Szczecin został Bogusław Baniak, którego były prezes GKS Katowice Piotr Dziurowicz wymieniał wśród szkoleniowców handlujących punktami.
Znaczna część środowiska piłkarskiego jest przekonana, że w aferze korupcyjnej nie postawiono Panu zarzutów tylko dlatego, że od dawna współpracuje Pan z wrocławską policją. - To nieprawda. Bolą mnie takie zarzuty. Z Pogonią i Lechem awansowałem do ekstraklasy tylko dzięki swojej pracy i wynikom osiągniętym na boisku. Nie interesowało mnie, kto siedział na trybunach, kto z kim spał. Nawet gdyby Pan współpracował z policją, i to tak nie mógłby się do tego oficjalnie przyznać... - Stawia pan trudne pytania. Naprawdę nie współpracuję i nie jestem zamieszany w żadną aferę. Jak mogę się przyznać do czegoś, czego nie robię? Nie mam żadnych powodów, by wstydzić się swojej pracy i sukcesów. Chciałbym też spotkać się i porozmawiać z Piotrem Dziurowiczem, który kiedyś w "Gazecie" zarzucił mi, że kiedyś "skręciłem" Katowice w Szczecinie i że "Fryzjer" jest moim kolegą. Dobrze się Pan zna z Ryszardem F.? Wszyscy kojarzą Pana właśnie z nim. - W latach 90. pracowałem z nim w drugoligowej Amice Wronki. To właśnie on zwolnił mnie po rundzie jesiennej, mimo że byliśmy liderem. Do zwolnienia doszło podczas klubowej kolacji wigilijnej. Bałem się tego człowieka, bo był bardzo wpływowy i wiedziałem, że ma potężne układy. Dlatego uciekłem jak najdalej od niego i podjąłem pracę aż w Stali Rzeszów. Później spotkaliśmy się w Lechu Poznań, kiedy awansowałem z zespołem do I ligi. Ryszard F. był wtedy we władzach klubu. "Fryzjer" wpłynął na awans Lecha do ekstraklasy? - Nie mam zielonego pojęcia. Zawisza Bydgoszcz, w którym Pan ostatnio pracował, jest zamieszany w aferę korupcyjną, a jego prezes K. był zatrzymany przez policję i postawiono mu zarzuty. Wiedział Pan, że Zawisza kupował mecze? - W żadnym wypadku nie wiedziałem. Z tego, co powiedział mi prezes, wynika, że afera dotyczy awansu z III do II ligi, a ja wówczas w Bydgoszczy nie pracowałem. Będąc w Zawiszy, nie uczestniczyłem w żadnym kupowaniu meczów, a jeśli do tego dochodziło, to nic nie wiedziałem.
Rozmawiał: Artur Brzozowski
Źródło: gazeta.pl Data: czwartek, 22 marca 2007 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||