|
Grzegorz Matlak: Nie mam zamiaru oszukiwać siebie i kibiców
Rozmowa z Grzegorzem Matlakiem, piłkarzem Pogoni Szczecin Nowej.
Grzegorz Matlak w drugoligowej Pogoni. Czy to już pewne? Zakładamy, że sprawy przejęcia klubu od Antoniego Ptaka zakończą się pomyślnie i Szczecin będzie miał II ligę. - Jestem po wstępnych rozmowach i nie wyobrażam sobie innej sytuacji, że mnie tu zabraknie. Myślę, że wróciłem, choć przez ostatni rok byłem blisko Pogoni. Wracam na ligowe boiska i zdaję sobie sprawę, że rok nie trenowałem profesjonalnie. Zrobię wszystko, by wrócić do pełni formy. Zresztą było widać po zespole - dużo młodzieży. Ale będą dołączać kolejni doświadczeni piłkarze. Jest mało czasu, bo liga pewnie ruszy za miesiąc, ale pracą i cierpliwością naszą, mediów i całego środowiska piłkarskiego w Szczecinie pozwoli na spokojne przygotowania do sezonu, by godnie reprezentować klub i miasto. Już wcześniej sygnalizowałeś, że masz za sobą rok treningu półzawodowego. To chyba było widać na tym pierwszym treningu, bo w pewnym momencie za bardzo się zaczerwieniłeś. - (śmiech) Tak było. Trenuję ze sport testerem i kontroluję swoje tętno. Nie trenowałem na poziomie II ligi. Nie mam zamiaru oszukiwać siebie i kibiców. Dziś nie mam sił na II ligę, ale mam zamiar przygotować się przez ten najbliższy miesiąc do grania. Będę chciał wyjść na boisko, powalczyć, pomóc drużynie - choćby przez 45 minut. Po to tu jestem. Chęci nie zabranie? - Na pewno nie. Mój charakter by na to nie pozwolił. Chciałbym i wierzę w to, że wrócę do formy, którą prezentowałem w I i II lidze. Twój charakter pozwoli, by trenerem była młodsza osoba? - Wiek nie ma znaczenia. Ja jestem zawodnik i mam szacunek do trenera Kaczmarka. Wcześniej trenowaliśmy razem w Pogoni, ale teraz pewna hierarchia w klubie już jest. Trenerem jest Marcin Kaczmarek, a ja muszę się podporządkować. Cieszę się, że mamy szkoleniowca młodego, ambitnego i z nas wyciśnie ostatnie poty. Presja będzie rosła. - Wiem. Szczecin to piłkarskie miasto, który kocha piłkę, Pogoń i chce sukcesów. Tu są wspaniali kibice, którzy liczą na swoją drużynę. Dziś to kibice nam powtarzali. Potrzebujemy ich wsparcia, bo zrobić przez miesiąc drużynę do gry w II lidze, to nie lada wyczyn. Ale ta wiara nas wszystkich jest potrzebna. Spowoduje, że będzie lepiej i jeszcze raz lepiej.
Rozmawiał: Jakub Lisowski
Źródło: gazeta.pl Data: poniedziałek, 2 lipca 2007 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||