|
Radosław Biliński: Awansujemy!
Rozmowa z Radosławem Bilińskim, pomocnikiem, który zasili Pogoń Szczecin.
Kontuzja jest poważna?Nie. Naciągnąłem łydkę. Nie jest to bardzo poważne, ale postanowiłem odpuścić treningi, aby pogłębić urazu. Przechodzę serię zabiegów, indywidualnie ćwiczę. W piątek powinienem zacząć treningi z zespołem. Czyli będziesz do grania na inaugurację sezonu? - Na sto procent. Teraz jestem ostrożny i nie dopuściłem, by ta niegroźna kontuzja nie poszła dalej, co wykluczyłoby mnie z gry na dłuższy okres. Czy podpisałeś już umowę z Pogonią?- Jeszcze nie, ale jesteśmy dogadani. Mam nadzieję, że nic się w tej kwestii nie zmieni i będę grał w Pogoni. Rozliczyłeś się we Włoszech? - Jestem wolnym zawodnikiem. Grając tam zawsze podpisywałem kontrakty na jeden sezon. Po zakończeniu ostatniej umowy rozstałem się z klubem i wróciłem do Szczecina. Kwestią działaczy pozostaje sprowadzenie mojego certyfikatu, ale w tym pewnie związek pomoże. A sprawy związane np. z przeprowadzką? - Aż tak bardzo nie związałem się z Włochami, by mieć teraz kłopot. Zostało tam parę moich mebli i rzeczy, ale pojadę tam później i przy okazji odwiedzę znajomych. Masz porównanie między włoskimi niższymi ligami, a polskimi. Jaka różnica? - W organizacji klubów. Tam niższe ligi są naprawdę dobrze zorganizowane, kluby działają profesjonalnie, a piłkarze w zasadzie skupiają się tylko na grze. Niby daleko do Serie A, ale podchodzą do wielu spraw bardzo serio. Pełen profesjonalizm. A sportowo dużej różnicy nie ma. W Polsce nastąpił postęp w grze. W Szczecinie cel jest jasny... - Wiemy. Po to budowany jest tu zespół, by za rok awansować do II ligi. Niech nikt jednak nie myśli, że to będzie dla Pogoni spacerek. Będziemy grali z bardzo zmobilizowanymi zespołami, bo każdy będzie chciał nas pokonać. Mamy już jednak personalnie mocny skład, a może ktoś jeszcze do niego dołączy. Cel zrealizujemy - awansujemy. Młodsi piłkarze z zespołu nazywają Ciebie - ojcem drużyny. W szatni budujesz atmosferę. - Atmosfera jest dobra, bo każdy zna swoje miejsce w szeregu. Od starszych zawodników należy, by ta budowa drużyny szła w dobrym kierunku. To jedyny sposób, byśmy realizowali zadanie sportowe.
Rozmawiał: Jakub Lisowski
Źródło: gazeta.pl Data: czwartek, 26 lipca 2007 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||