|
Paweł Skrzypek: Aspiracje mamy duże
Rozmowa z Pawłem Skrzypkiem, obrońcą Pogoni Szczecin.
Trzy mecze - trzy remisy i nie najlepsza gra. Dlaczego Pogoń rozczarowuje? - Trudno to wyjaśnić. Aspiracje mamy duże, w każdym meczu wychodzimy po zwycięstwo, ale boisko weryfikuje nasze zamierzenia. Można szukać różnych przyczyn słabszej dyspozycji - brak zgrania, zmiany w składzie, duża presja - ale to i tak nas nie tłumaczy. Gra się nie układa, brakuje skuteczności. Wydaje mi się, że jedna bramka, jedno zwycięstwo pozwoliłoby się przełamać. Mamy przecież mocną drużynę. Na razie jest bardzo nerwowo - wzajemne pretensje na boisku, mocne słowa po meczu... - Po takich występach, jak ten z Energetykiem, ostre słowa muszą paść. Nie jesteśmy dziećmi, nie ma co się obrażać. Dziś [rozmawialiśmy w poniedziałkowe południe - red.] spotykamy się na treningu i nie wydaje mi się, by ktoś na kogoś bykiem patrzył. Jesteśmy jednym zespołem, musimy pracować, wspólnie dążyć do celu. Wiemy, jakie zadania mamy przed sobą, jakie są oczekiwania. Kto nie wytrzyma tej presji, kto okaże się za słaby, musi się "wypisać". Wiadomo, że jak na boisku nie idzie, to pojawia się nerwowość. Gdy przyjdą zwycięstwa, atmosfera będzie zupełnie inna. Na razie musimy wytrzymać ciśnienie. Nadal jesteście zdecydowanym faworytem, ale może przydałyby się jakieś wzmocnienia? - Ja dałbym szansę tym piłkarzom, którzy w tej chwili znajdują się w kadrze. W Pogoni jest wielu młodych, perspektywicznych zawodników. Potrzeba trochę czasu i to wszystko musi zaskoczyć! Poszczególni gracze prezentują naprawdę duże umiejętności, występowali przecież w ligowych zespołach i zbierali niezłe recenzje. Na treningach wyglądamy bardzo dobrze, ale w meczach o punkty zawodzimy. Stwarzamy dużo sytuacji, atakujemy, ale brakuje kogoś, kto przyłoży nogę, zakończy akcję... Brakuje napastnika? - Brakuje pierwszego zwycięstwa. Marek Kowal i Czarek Przewoźniak będą zdobywać bramki. Trzeba tylko nabrać wiary we własne umiejętności. Jak wygramy jeden, drugi mecz, to wszystko zacznie się układać. Mniejsze obciążenie psychiczne, granie na większym luzie poprawi skuteczność. Może kilku piłkarzy nie potrafi udźwignąć odpowiedzialności za wynik, boją się ostrej krytyki? - Trzeba sobie z tym poradzić, choć na pewno jest to jakiś problem, szczególnie dla młodszych. Widać to czasami podczas meczu, gdu po jednym nieudanym zagraniu zaczynają myśleć o każdym kolejnym. Boją się błędów, grają zbyt ostrożnie. A należy podjąć ryzyko, zagrać z większą determinacją, uwierzyć w siebie. Czasami na boisku widać brak współpracy między poszczególnymi zawodnikami. Nie ma żadnych konfliktów w szatni, podziałów na młodych-starych? - Nie. Jest tylko normalna rywalizacja o miejsce w składzie. Kadra liczy ponad 20 zawodników, nie wszyscy mogą zagrać w danym meczu, ale gdy wychodzimy na boisko, mamy jeden wspólny cel. Stanowimy drużynę. Jak ją odmienić, by wreszcie zaczęła wygrywać? - Musimy pracować nad mentalnością, sferą psychiczną - to jest najważniejsze. Fizycznie prezentujemy się dobrze, każdy z nas jest profesjonalistą, staramy się jak najlepiej przygotować, trenujemy, rozmawiamy o tym, co poprawić, co zmienić. Wydaje mi się, że wkrótce przyjdą efekty.
Rozmawiał: Tomasz Maciejewski
Źródło: gazeta.pl Data: poniedziałek, 20 sierpnia 2007 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||