|
Adam Celeban: Nie składam broni
Rozmowa z Adamem Celebanem, piłkarzem Pogoni.
Jak oceniasz początek sezonu w czwartoligowej Pogoni? - O swojej grze zbyt wiele powiedzieć nie mogę, bo dotąd nie występowałem za dużo. Skład ustala trener, a ja muszę walczyć o miejsce. Chciałbym otrzymać szansę gry w większym wymiarze czasowym, czekam na nią. Przychodziłem do tego klubu z myślą o regularnej grze. Trzy mecze i trzy remisy na początku, to słaby wynik? - Niewątpliwie, przecież oczekiwania były zdecydowanie większe. Kiedy nie udało się wygrać w pierwszym meczu, każdy kolejny przynosił jeszcze większą presję. Potrzebowaliśmy przełamania, żebyśmy mogli grać bardziej na luzie. Dotąd tylko w Barlinku zagraliśmy słabiej. W meczach z Energetykiem i Victorią byliśmy lepsi, ale nie potrafiliśmy tego udowodnić bramkami. Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej? - Z przodu. W rezerwach Pogoni grałem co prawda na prawej lub lewej pomocy, bo duża była konkurencja w ataku. Grając w lidze regionalnej Niemiec występowałem właśnie na szpicy i zostałem nawet królem strzelców rozgrywek z 35 trafieniami. Dołożyłem też ponad dziesięć w Pucharze Niemiec. W obecnym składzie Pogoń ma szanse na awans? - Pewnie, że tak. Musimy tylko poprawić atmosferę zwycięstwami, a kolejne przyjdą łatwiej. Stwarzamy sobie przecież dużo sytuacji, ale brakuje wykończenia. Musimy popracować zwłaszcza nad stałymi fragmentami gry. Powrót do Pogoni to twój pomysł, czy dostałeś propozycję? - Zadzwonił do mnie jeden z prezesów i zaprosił na treningi. Potem trener zdecydował, że chce mnie w zespole. Mam tylko nadzieję, że będę mógł grać na tyle dużo, żeby przekonać go, że dobrze zrobił. Co z futsalową Pogonią`04, w której ostatnio grałeś? - Choć nic nie zostało jeszcze ustalone na pewno, to raczej w niej grać już nie będę. W czwartej lidze mam bowiem profesjonalny kontrakt, więc trudno przypuszczać, abym otrzymał zgodę na łączenie gry na trawie z halą. Istnieje przecież ryzyko kontuzji. Z Pogonią`04 nie trenowałem w okresie przygotowawczym, nie miałem także sygnałów, że jestem przewidziany do gry. Na trawie nie masz nawyków z hali? - Nie, bo przez ostatnie pięć lat grałem regularnie na obu nawierzchniach. Nie mam zatem z tym problemu, a niektóre zagrania wyuczone na parkiecie przydają się wręcz w lidze. Masz kompleks brata, który gra w ekstraklasie? - Nie i nigdy go nie miałem, ani mieć nie będę. Życzę mu jak najlepiej i jesteśmy w stałym kontakcie. Z tym, że ja także nie składam jeszcze broni jeśli chodzi o futbol. Życie pokaże, czy mi się uda wybić, ale taki mam cel. Traktuję moją grę w Pogoni bardzo na serio.
Rozmawiał: Michał Sarosiek
Źródło: Głos Szczeciński Data: poniedziałek, 27 sierpnia 2007 r. Dodał: js |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||