|
Rozmowa z Kazimierzem Węgrzynem
- Czym według Pana różnił się ten mecz od spotkania, które rozegraliście w Radomsku?
- Na początku sezonu byliśmy innym zespołem, o wiele bardziej zmotywowanym, silniejszym psychicznie i fizycznie. Teraz zdecydowanie słabiej biegamy. Poza tym w Radomsku to rywale atakowali, a my spokojnie rozgrywaliśmy piłkę, czekając na ich błąd. Stąd wygrana 3:0. Teraz było widać, że wyciągnęli wnioski z tego meczu. Lepiej się bronili, nie rzucali się całym zespołem do ataku, ale czekali na swoją okazję. - Czy sytuacja w klubie wpływa na postawę Pogoni na boisku? - Oczywiście. Przecież nic nie jest poukładane tak, jak być powinno. Co prawda dzisiaj wygraliśmy, ale jesteśmy w dołku, brakuje nam motywacji. Trudno przewidzieć dalsze wydarzenia, a niepewność źle wpływa na naszą postawę. Mimo to, wychodząc na boisko, staramy się o tym wszystkim zapomnieć. - Po meczu kibice długo skandowali Pańskie nazwisko. Obawiają się jednak, że już niedługo wyjedzie Pan do Turcji. - Cieszę się, że doceniają moją grę. Jeśli zaś chodzi o wyjazd do Turcji, to ja nic o tym nie wiem. Gram w Pogoni i staram się to robić najlepiej, jak potrafię.
Rozmawiał: -
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: poniedziałek, 17 września 2001 r. Dodał: JuN |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||