|
Mielcarski: Nie chciałem odchodzić ze Szczecina
- Początek w Grecji miał Pan wymarzony. Zdobył Pan już dwa gole, a zespół z kompletem zwycięstw jest liderem tabeli.
- Rzeczywiście był udany. W tabeli wyprzedzamy tak renomowanych rywali jak Panathinaikos Ateny i Olympiakos Pireus. Najtrudniejsze mecze jednak dopiero przed nami. - Dlaczego trafił Pan właśnie do AEK? - Trenerem tego zespołu jest były szkoleniowiec FC Porto, w którym przed laty grałem, Fernando Santos i to on zaproponował mi kontrakt. - Nie miał Pan problemów z odejściem z Pogoni? - Nie, ponieważ jestem właścicielem swojej karty zawodniczej. Nie chciałem na siłę odchodzić ze Szczecina, ale nie mogłem dojść do porozumienia z prezesem Sabrim Bekdasem w sprawach finansowych. - Czy z wcześniejszych zobowiązań Pogoń się wywiązała? - Nie i nie zamierzam darować nawet złotówki. Uczciwie zapracowałem na te pieniądze. Sprawą zajmie się wkrótce PZPN. - Czy w AEK pamięta się jeszcze Mirosława Okońskiego? - Wszyscy mówią o nim z wielkim szacunkiem. Wspominają go jako jednego z najlepszych piłkarzy w historii klubu. Sam prezydent wypowiada się o Mirku jako o swoim przyjacielu. - Jak podoba się w Atenach państwu Mielcarskim? - To piękne miasto. Na razie mieszkamy w hotelu, jednak gdy znajdziemy odpowiednie mieszkanie, nie będzie już na co narzekać. - Spotyka się Pan z Polakami występującymi w Grecji? - W stałym kontakcie jestem z Krzysztofem Warzychą, który bardzo wiele mi pomaga. Jest tutaj niezwykle popularny. Każdy Grek zna jego nazwisko. - Czy dobra gra w AEK oznacza, że zamierza się Pan włączyć do walki o miejsce w reprezentacji na mistrzostwa świata? - Patrzę na to realnie. Trener Engel ma już wykrystalizowany skład i myślę, że mojej kandydatury nie będzie brał pod uwagę.
Rozmawiał: -
Źródło: Życie Data: środa, 17 października 2001 r. Dodał: JuN |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||