|
wtorek, 31 maja 2011 r., godz: 11:08
Kontrowersyjna decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu z Arturem Płatkiem zaowocowała sporą ilość pytań dziennikarzy na konferencji prasowej - przedstawiciele Zarządu Pogoni Szczecin prawie przez godzinę odpowiadali na pytania.
Jakie są cele drużyny na nowy sezon? Czy drużyna będzie grać efektywnie, czy efektownie? Kiedy zapadła decyzja o rozstaniu z trenerem Płatkiem? Kogo trener nie widział w drużynie? Poniżej zapis tych i wielu innych pytań oraz odpowiedzi - bez zbędnych komentarzy i dużych cięć. Lektura może długa, ale być może po zapoznaniu się z nią będzie można łatwiej wyrobić swoje własne zdanie na temat słuszności, lub też kontrowersyjności ostatnich zmian w sztabie szkoleniowym. Pytanie: Od Pogoni będzie się wymagało nowej jakości gry. Jakie cele będą postawione drużynie w kolejnym sezonie? Będzie to awans do ekstraklasy? Odpowiedź: Grzegorz Smolny: - To jest temat, który chciałbym poruszyć. W związku z tym, że mamy balon, który ciągle pęka, nie chcemy dmuchać go po raz kolejny. Będziemy grać o zwycięstwo w każdym meczu i zdobycie jak największej ilości punktów jesienią. Co to przyniesie i na którym miejscu będziemy - porozmawiamy o tym po zakończeniu rundy jesiennej (…). Już dwukrotnie mówiliśmy, że będziemy grać o ekstraklasę, a efekty są takie, jakie są, więc lepiej mówić o tym, że chcemy zadowolić kibiców, by kibice znów zapełnili stadion, bo to, co dzieje się w tej rundzie (niezależnie od tego, że wyniki są niezłe) pokazuje, że potrzeba jeszcze bardziej efektywnej i efektownej gry. Kilku zawodnikom kończą się kontrakty - min. Pietruszka, Zawadzki, Dymkowski - jaka przyszłość czeka tych zawodników? G. S.: - Myślę, że nie jest to temat na konferencję prasową. Z każdym z tych zawodników będziemy rozmawiać - jedni mają większą, inni mniejszą szansę zostania w Pogoni. Gra każdego z tych zawodników nastraja do różnych rozmów. Wszystkie decyzje będą musiały zostać podjęte w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni (…). Jarosław Mroczek: - Proszę pamiętać, że dla nas szalenie istotną jest kwestia finansów i środków, którymi dysponujemy. Jak Państwo wiedzie, ta ilość pieniążków jest znacznie mniejsza, niż w ubiegłym roku i musimy sobie z tym radzić - ten obowiązek spada na akcjonariuszy, ale my tą dyscyplinę finansową utrzymujemy bezwzględnie. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że Pogoń jest chyba jednym z nielicznych klubów w Polsce, którym ma absolutnie uporządkowaną sytuację finansową - nie ma żadnych długów, żadnych, w stosunku do nikogo (…). Decyzja o zmianie trenera jest na pewno odważna, ale też kontrowersyjna, bo zmieniać trenera, który przegrał w zasadzie tylko jedno spotkanie… skąd taka decyzja? Była to wola zarządu, czy Pan Artur Płatek nie chciał przedłużyć kontraktu? G. S.: - To nie jest tak, że trener Płatek nie jest zainteresowany grą w Pogoni. Podjęliśmy decyzję, być może kontrowersyjną - dla nas taka nie jest. Obserwując pracę trenera Płatka jesteśmy wdzięczni za to, że pokazał nową jakość - walkę na boisku, wydolność i wytrzymałość. Chcemy zrobić krok do przodu. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że faktycznie dziś można powiedzieć o Pogoni, że jest to zespół, który wytrzymuje 95, a nawet 100 minut, że „nie gaśnie mu światło” w 75 minucie - co miało miejsce jesienią. Doceniamy wszystkie atuty pracy z trenerem Płatkiem. Jeszcze raz powiem: to jest bardzo przemyślana w mojej ocenie decyzja jeśli chodzi o trenera Sasala i o nieprzedłużaniu kontraktu z trenerem Płatkiem, ponieważ uważamy, że trener Sasal również walkę i przygotowanie ma we krwi i z tego są znane również jego zespoły - najlepszym przykładem jest Edi i Korona Kielce. Wynik sportowy to jest wypadkowa wielu rzeczy - trenerowi Płatkowi należy się ogromne słowo uznania za to, że przegrał tylko jeden mecz, chylimy za to czoła. Chcemy zrobić krok do przodu. Mamy nadzieję, że to, o czym teraz rozmawiamy nie będzie działało przeciwko nam za trzy, cztery miesiące, tylko wszyscy, łącznie z kibicami, którzy wiemy, że uważają, że jest to bardzo kontrowersyjna decyzja, uznają, że ruch, który zrobiliśmy jest krokiem właściwym, po to, żeby Pogoń była taka, żeby przede wszystkim zapełniała stadion, bo nie da się ukryć, że (niezależenie od wyników, które osiągamy wiosną) kompletnie nie mamy kibiców na stadionie. Nie ma co się oszukiwać. Wtedy, kiedy graliśmy w pierwszym sezonie, jako beniaminek, mieliśmy z tego co pamiętam średnią frekwencję w liczbie siedmiu tysięcy kibiców na stadionie, pomimo tego, że wiosna była wtedy słaba. Teraz wiosnę mamy niezłą, a kibic odwrócił się od Pogoni. Chcemy zrobić coś, co spowoduje, że kibic będzie wiedział mając wydać 20 zł na bilet, na stadionie trzystoletnim, to jest po co przychodzić. Mam nadzieję, że Edi, trener Sasal i paru jeszcze chłopców gwarantują tą jakość. Decyzja ta jest kontrowersyjna nie tylko z powodów, które zostały wcześniej podane, mianowicie Pogoń grała dobrze, trener Płatek uporządkował pracę z młodzieżą - sam uczestniczył w treningach młodych zawodników, jak również doprowadził do tego, że podpisano umowy z klubami jak SALOS Szczecin czy Chemik Police i jest wielka szansa, że młodzi piłkarze nie będą uciekali ze Szczecina. Kolejnym powodem jest to, że atmosfera w szatni jest bardzo dobra, trener Płatek ma pełne poparcie piłkarzy (…). Patrząc na te wszystkie powody nie rozumiem tej decyzji… J. M.: - Zacznijmy od młodzieży. To wszystko tak pięknie wygląda, ale proszę pamiętać, że (…) te kwestie, porozumienia i umowy to jest praca innych ludzi (…). Pan trener Płatek był obecny na niektórych treningach, nie mógł być na wszystkich, bo to jest naturalne. Oczywiście, że miał swoje jakieś uwagi, czy wyróżniał kogoś, ale tak naprawdę to praca tych ludzi, 18 trenerów grup młodzieżowych (…). Troszeczkę się zagalopowujemy w przypisywaniu wszelkich sukcesów trenerowi Płatkowi (…). Kiedy zapadła decyzja o zwolnieniu trenera Płatka. Kilka tygodni temu (…) trener mówił o planowanych treningach z niemieckimi drużynami - spodziewał się, że będzie dalej kontynuował pracę. W środę mówił, że Pogoń w przyszłym sezonie będzie walczyła o całkiem inne cele - czyli w środę wieczorem również był pewien swojej posady. J. M.: - W ubiegłą środę nie rozmawialiśmy z trenerem Płatkiem na ten temat, ale myśmy o tym temacie w ogóle bardzo długo rozmawiali. To nie jest tak, że takie decyzje podejmuje się po jednym spotkaniu (…). To naprawdę jest bardzo długo proces oceny i weryfikacji (…). Mamy szacunek dla trenera Płatka. Dostrzegamy różnicę pomiędzy Pogonią z jesieni, a Pogoni wiosną - nie ulega to wątpliwości, ale kiedy prosiliśmy Artura Płatka, żeby przyszedł do Pogoni, to umawialiśmy się, że jego zadaniem jest utrzymanie Pogoni w pierwszej lidze - Artur powiedział tak, zgadzam się. To jest moje zadanie - co będzie potem? Zobaczymy. Po okresie wielu meczów zadanie wypełnił, przypomnę, że utrzymaliśmy się w tej pierwszej lidze dwie kolejki temu… G. S.: - Nie grając meczu z Gorzowem. Przepraszam, że wejdę w słowo, ale się zagalopujemy… co boskie - Bogu, co cesarskie Cesarzowi. Trzeba odbrązowić temat. Podkreślę jeszcze raz: praca z młodzieżą ludzie, którzy stoją tu z boku (obecni na konferencji min. Dariusz Adamczuk, Dariusz Florczak itd.). Z całym szacunkiem , trener Płatek miał się skupić na pracy z pierwszym zespołem i wykonał tę pracę, tak jak należało ją wykonać. Nie zwalniamy trenera Płatka. Arturowi wygasa kontrakt 30 czerwca - podjęliśmy decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu, więc jest to zasadnicza różnica (…). Jest wiele rzeczy, o których nie będziemy mówić na konferencji, zostawmy to. Nie ma animozji, niechęci między nami. Doceniając pracę Płatka, chcemy zrobić krok do przodu i to leży i podłoża naszych działań. Jak już tak rozmawiamy, pamiętam jak na połowie meczy kibice gwizdali, bo Pan powiedział, że Pogoń gra dobrze, ja pamiętam jak kibice gwizdali i drugie połowy były lepsze w wykonaniu Pogoni - kibic różnie mecze pamięta. Chcemy żeby takich sytuacji nie było. Chcemy, żeby kibice byli zadowoleni z każdego meczu - to jest bardzo ważne dla nas. Chcemy żeby zrozumieli, że naszą ideą jest stworzyć silny klub. Nieprzedłużeniem kontraktu z trenerem Płatkiem oddaliśmy się od Ekstraklasy. Siedem miesięcy pracy trenera, którą wykonał dobrze nagle się odcina i wprowadza nowego. To, co trener Płatek zrobił z zespołem może zostać zmarnowane. J. M.: - My te ryzyko bierzemy na swoje barki - my za to odpowiadamy(…) mamy do tego i prawo i długo rozmawiając o tym, ta decyzja nie była łatwą decyzją, ale ją podjęliśmy i ponosimy za nią odpowiedzialność. A. K.: - Łatwo się mówi, że z tym trenerem zrobimy Ekstraklasę. Równie dobrze my możemy powiedzieć jako Zarząd, że przypatrując się codziennej pracy trenera uważamy, że nie zrobilibyśmy Ekstraklasy. To jest różnica. Powiem więcej: Nie byłoby Ediego, trener Płatek nie chciał Ediego. Mogę powiedzieć, że trener nie chciał Fabiniaka, nie chciał Aki, Łuszkiewicza (szmer na sali). Może powiem, że trener Płatek był inicjatorem sprowadzenia piłkarzy pt. Foszmańczyk (…). Czy Panowie się nie boją, że Pogoń nie ma grać efektownie, tylko ma zdobywać punkty, co pokazuje Flota, która nie gra wielkiej piłki, ale co sezon jest wysoko. Czy nie w tym kierunku powinna iść Pogoń? Odkąd Piotr Mandrysz miał grać efektowną piłkę i mieliśmy awansować… G. S.: - Piotr Mandrysz zajął piąte miejsce i grał jesienią bardzo efektowną piłkę - zajęliśmy wtedy drugie miejsce (…). Rozstaliśmy się po dwóch latach pracy z trenerem Mandryszem, gdzie Pogoń grała chyba najefektywniejszą piłkę w pierwszej lidze. Oczywiście wiosna była bardzo słaba i dziś wiemy, że wynikało to ze złego przygotowania fizycznego, ale Pogoń grała tak, że średnia liczba widzów wynosiła siedem tysięcy i finał Pucharu Polski pokazał, że idziemy w dobrym kierunku. Są różne filozofie prowadzenia drużyny i klubu. Wzięliśmy takiego trenera, trenera Sasala, który ma za zadanie spowodować, że piłkarze będą i walczyć i będzie efektywność i mam nadzieję będzie efektowność również. Jakie będą jeszcze zmiany w sztabie szkoleniowym, ktoś przyjdzie z trenerem Sasalem? A. K.: - Tak na ogół bywa. Wiemy, że jeśli wszystko dopniemy to, od przygotowania fizycznego przyjdzie Pan, którzy przygotowywał Koronę Kielcę. Obecny trener od przygotowania odchodzi? Jest bardzo chwalony przez piłkarzy.... G. S.: - Od zimy pracujemy z prof. Jastrzębskim (pracował przy Reprezentacji Polski, gdy prowadził ją Paweł Janas - dop. red.), który dobrze zna się zarówno z obecnym, jak i przyszłym trenerem od przygotowania fizycznego. Powiedział mi, że jest to jeden z trójki najlepszych ludzi od przygotowania fizycznego w Polsce. Myślę, że będzie wykonywał nawet lepszą pracę, niż trener Piotr Jankowicz, którego uważamy za być może twórcę dzisiejszych sukcesów (…). Czy trener Sasal także będzie pomijany przy kwestiach transferowych? G. S.: - Trener Płatek nigdy nie był pomijany… Mówili Państwo, że był przeciwny sprowadzeniu Aki, Fabiniaka, a jednak Ci piłkarze grają… G. S.: - ... (chwila milczenia)... Komentarz z sali: Strzeliliśmy sobie w kolano… przyznał Pan, że trener Płatek nie chciał tych piłkarzy… taki żart… G. S.: - Taki sobie żart. Skoro wszyscy uważamy, że robimy dobry wynik, tak? Że drużyna gra nieźle, że Fabiniak jest mocną stroną zespołu, że Aka jest postacią wiodącą (Co do Fabiniaka bym polemizowała - głos z sali), to znaczy, że wartość drużyny się podniosła (…). Z każdym trenerem siadaliśmy i chcieliśmy omówić sprawę transferów… J. M.: - Od trenera wymaga się pewnej aktywności jeśli chodzi o transfery, tzn. powinien podawać swoje propozycje, swoich kandydatów. W naszym schemacie organizacyjnym trener jest oczywiście członkiem tego komitetu, ale… można być bardzo aktywnym, można być lekko aktywnym, można brać bierny udział, a można nic w tej sprawie nie robić. Pozwólcie Państwo, że nie będę mówił, jak trener Płatek się w tym komitecie zachowywał, jak był aktywny, czy był bardzo aktywny, średnio, słabo czy w ogóle, ale miał takie możliwości i tam, gdzie mu na kimś zależało czy chciał bardzo, żeby ktoś był, to my oczywiście o takim zawodniku z nim rozmawialiśmy i wspólnie decydowaliśmy czy będziemy go brali, czy nie. Tam gdzie nie chciał, a my widzieliśmy duży potencjał, właśnie w takich zawodnikach, o których mówił Grzegorz, podejmowaliśmy tą decyzję, bo tam akurat nie było aktywności w tej sprawie Artura Płatka. Czy to się Pogoni opłaciło? Naszym zdaniem opłaciło ewidentnie jeśli chodzi o Akę, Fabiniaka czy dzisiaj Ediego. To są te decyzje, które rzeczywiście zapadły poza trenerem, bo on w tej sprawie nie wykazał aktywności, ale nie mamy o to do niego pretensji. Wydaje się nam, że trener powinien być bardziej aktywny, Płatek nie był - ok, tak to jest. G. S.: - Komitet transferowy nie narzuca trenerowi żadnych piłkarzy, natomiast oczekuje propozycji, które faktycznie będą propozycjami merytorycznymi i niezależnie od tego, jak ludzie dziś oceniają Piotra Mandrysza, to był facet, który doskonale wiedział kogo chce i to on stworzył podwaliny dzisiejszej Pogoni, bo większość tych chłopców jeszcze gra w Pogoni. On wiedział doskonale kim chce grać, jaki miał pomysł na grę. My tego oczekujemy od każdego trenera, który tutaj pracuje. M. in. dlatego trener Sasal podpisał z nami dwuletni kontrakt, ponieważ też ma bardzo konkretną wizję gry. źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||