|
piątek, 19 kwietnia 2002 r., godz: 14:21
Kilka ostatnich wyniki szczecińskiej Pogoni, szczególnie rezultat w meczu Pucharu Ligi z RKS-Radomsko (1:3), a zwłaszcza sobotnia ligowa przegrana z GKS Katowice (0:1) wzbudziły nie tylko w stolicy Pomorza Zachodniego wiele wątpliwości. Dlatego sygnały, jakoby niektórzy zawodnicy szczecińskiego klubu regularnie grywali ostatnio w zakładach bukmacherskich wcale nie dziwią.
Przypomnijmy, że na piłkarzach Pogoni już przed rokiem ciążyły poważne zarzuty. Ponoć regularnie obstawiali w punktach, w Stargardzie Szczecińskim, porażki swojej drużyny. Wyniki uzyskiwane przez Pogoń na finiszu rozgrywek 2000/2001 nie mieściły się w głowach racjonalnych kibiców i często miały się nijak do sytuacji w tabeli. Swoje wiedzieli też kibice, którzy przed towarzyskim meczem z Groclinem Grodzisk Wielkopolski obrzucili futbolistów monetami, skandując "złodzieje, złodzieje". Wywieszono też na trybunach stadionu Pogoni wymowny transparent "Jesteśmy u bukmachera". Ostatecznie jednak sprawa przyschła, a PZPN tradycyjnie nic nie wskórał. Ale to, co działo się w Pogoni, było jednym z powodów reorganizacji ligi dokonanej przez władze polskiej piłki, przy nacisku sponsora strategicznego Ligi Polskiej - komercyjnej stacji Canal+. Po "dziwnych" meczach z GKS i Radomskiem, podejrzenia wróciły jak bumerang. W jednym z punktów Profesjonała bardzo często widywani są rezerwowi piłkarze Pogoni. Czy jednak typują wyniki ligi polskiej, czy zakłady hokejowe w Ameryce, tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jak Pogoń gra tak, aby nie wygrać, to coś może być na rzeczy. Tym bardziej, że w nieoficjalnych rozmowach byli prominentni działacze klubowi przyznają, że kilku z obecnych piłkarzy morskiego klubu zostało swego czasu złapanych za rękę podczas przyjmowania gratyfikacji finansowych od przedstawicieli jednej z drużyn Górnego Śląska. Prezes Pogoni Sabri Bekdas, który finansowo nie rozpieszcza portowców, nie przypuszcza jednak, żeby jego piłkarze grali... u bukmachera. - Nie podejrzewam ich o to. Za rękę też nie złapałem, więc nie mam żadnych podstaw, by ich oskarżać o tak nieetyczne postępowanie. O "toto nerro" owszem slyszałem, ale nie w Polsce, ale we Włoszech, i nie teraz, lecz dwadzieścia lat temu. Z Serie A zdegradowano wtedy Milan. Mojej Pogoni to nie grozi - twierdzi prezes Bekdas. Czekamy na Twoją opinie dotyczącą tej sprawy na forum źródło: PS pa
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||