|
![]() ![]()
czwartek, 7 listopada 2002 r., godz: 18:17
- Kibice w Szczecinie, delikatnie mówiąc, nie przepadają za Tobą. Czujesz zatem tremę przed sobotnim meczem z Pogonią?
![]() Wracając jeszcze do kibiców ze Szczecina, to po ubiegłorocznym meczu Pucharu Polski w Poznaniu spotkałem się z Markiem Pawlakiem, szefem klubu kibica Pogoni. Przeprosił mnie wówczas za zachowanie szczecińskich fanów, a mówił w imieniu wszystkich. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie tym razem w stanie sam zapanować nad tym, co się będzie działo na stadionie. Na pewno znajdą się grupki, które będę mi ubliżać. Jestem jednak na to przygotowany. - Mówiłeś niedawno, że potrzebujecie jednego dobrego meczu, by wreszcie się przełamać i zacząć wygrywać. Uważasz, że to przełamanie nastąpiło podczas meczu z Legią Warszawa? - Na pewno to spotkanie bardzo nam pomogło. Po nim wszyscy w klubie zaczęliśmy optymistycznie spoglądać w przyszłość. Po poprzednich meczach byliśmy bowiem załamani, wydawało nam się, że nie jesteśmy w stanie skutecznie walczyć z rywalami. Teraz to się zmieniło. Mam nadzieję, że 220 kilometrów ze Szczecina do Poznania pokonamy w sobotę z uśmiechem na ustach. - Wiele osób zarzuca Wam, że jesteście fatalnie przygotowani do sezonu. Co o tym sądzisz? - Rzeczywiście, podczas meczów często zdarzało się, że nie starczało nam sił do ostatniego gwizdka sędziego. Nie jestem jednak fachowcem i nie wiem, z jakiego powodu tak się działo. Na ostateczne oceny trzeba poczekać do końca rundy jesiennej, gdy w klubie zostanie dokładnie przeanalizowana nasza gra. Zostaniemy wówczas także przebadani przez fizjologa. - Twoja forma w tej rundzie także nie była rewelacyjna... - Zgadzam się. Do optymalnej dyspozycji brakowało mi bardzo dużo. Przez to popełniłem w lidze kilka poważnych błędów, co w niektórych meczach miało poważny wpływ na końcowy wynik. Żałuję, że nie potrafiłem pomóc zespołowi w trudnych momentach. - Żałujesz też pewnie, że przez obniżkę formy straciłeś na razie szansę na grę w reprezentacji? - Oj, bardzo. Była bowiem na to duża szansa. Sam jestem jednak sobie winny. Teraz pracuję ciężko na treningach z Andrzejem Dawidziukiem, specjalistą od bramkarzy ze szkółki piłkarskiej w Szamotułach. Liczę, że już wiosną dojdę do wysokiej formy. - A jak wygląda sprawa z Twoją nadwagą? - Kiedyś pan Paweł Zarzeczny stwierdził w Canal+, że ważę za dużo. Od tego momentu wszyscy zaczęli powtarzać, że jestem za gruby. Chcę to jednak zdementować. Tak naprawdę w tej chwili ważę mniej niż w II lidze, więc chyba nie ma problemu. Przecież w poprzednim sezonie grałem na naprawdę wysokim poziomie. foto: Pogoń On-Line; Norbert Tyrajski źródło: Rozmawiał: Maciej Henszel (Gazeta Wyborcza) ![]() ![]() ![]() ![]()
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
![]() ![]() ![]()
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
![]() |
||||||||
![]() |
![]() © Pogoń On-Line |
![]() |
![]() |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | ||||