|
poniedziałek, 9 lipca 2007 r., godz: 14:46
Ciągle niewyjaśniona jest przyszłość piłkarzy szczecińskiej Pogoni, choć nowy sezon zaczyna się już za niecały miesiąc.
Nie wiadomo, czy drużyna pod szyldem Pogoni grać będzie w II, III czy IV lidze, a może w A klasie. Nie wiadomo też, czy w odbudowę szczecińskiego klubu zaangażują się wspólnie Pogoń Nowa z popieranymi przez władze miasta „gastronomikami” – Arturem Kałużnym i Grzegorzem Smolnym. W piątek wieczorem odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie Pogoni Nowej, na którym omawiano sprawę przystąpienia do spółki akcyjnej, mającej powstać z inicjatywy „gastronomików”. Po obradach, na które wbrew dobrej tradycji nie zaproszono dziennikarzy, otrzymaliśmy lakoniczny komunikat: Z powodu nowej propozycji umowy przedstawionej przez prawników Pogoni Szczecin Nowa i Panów Grzegorza Smolnego oraz Artura Kałużnego piątkowe nadzwyczajne walne zgromadzenie Pogoni Szczecin Nowa zostanie dokończone we wtorek, 10 lipca. Jednocześnie zarząd Pogoni Szczecin Nowa został upoważniony przez członków walnego zgromadzenia do prowadzenia dalszych rozmów mających na celu dobro szczecińskiej Pogoni. Z kuluarowych rozmów dowiedzieliśmy się, iż wśród członków tego stowarzyszenia są duże obawy przed wstąpieniem do spółki akcyjnej, w której prywatni właściciele, Artur Kałużny i Grzegorz Smolny, mieliby decydujący głos. Zastanawiano się, dlaczego „gastronomicy” chcą natychmiast tworzyć spółkę, a nie interesuje ich działanie w okresie przejściowym, np. sezonu czy choćby rundy jesiennej, w strukturach stowarzyszenia „dla lepszego poznania się”. Zadawano też pytania, dlaczego miasto nie chce Pogoni Nowej bez „gastronomików”? A pytanie to padało w kontekście oferowanej kwoty, jaką od miasta otrzymałaby Pogoń Nowa z „gastronomikami”, a jaką występująca samodzielnie. Członkowie Pogoni Nowej uważają, że zostali postawieni pod ścianą. - Chcemy zabezpieczyć Pogoń na przyszłość – mówi jeden z klubowych działaczy, proszący o zachowanie anonimowości – gdy we władzach miasta skończy się kadencja tak mocno popierającej „gastronomików” Platformy Obywatelskiej. Nie walczymy o stołki, a Pogoń Nowa gotowa jest na wszystko dla ratowania Pogoni. Gdyby miasto poparło nas w takim stopniu jak gastronomików, to cały zarząd Pogoni Nowej jest skłonny podać się do dymisji, by wybrać nowe władze zgodnie z wolą miasta i sponsorów. Chcemy to zrobić, by zbudować drużynę zdolną do walki o awans do III ligi. Tymczasem żeby walczyć o III ligę, trzeba najpierw wystartować w IV, a nie jest to oczywiste, bo nie chce się na to zgodzić ekipa Antoniego Ptaka. Chciałaby ona, by występująca w poprzednim sezonie w ekstraklasie spółka MKS Pogoń Szczecin SSA grała nadal w... zachodniopomorskiej IV lidze (ponadto chce prowadzić kilka grup młodzieżowych). Gdzie by jednak ten klub grał, bo przecież w Szczecinie nie będzie przyzwolenia na jego działalność... Działacze z Rzgowa idą jednak dalej i rozpoczęli starania o grę w II lidze. Na początek prowadzili rozmowy w Piotrkowie Trybunalskim (skąd właśnie przed kilku laty na nasze nieszczęście przewędrowali do Szczecina), a teraz negocjują w Jeleniej Górze (przed miesiącem był jeszcze etap zielonogórski). Rozmowy nie są łatwe, bo „Tour de Ptak” jest już znane w futbolowym światku, dlatego jest też wersja awaryjna, by pozostać w województwie zachodniopomorskim. Nie ma mowy, by Pogoń Antoniego Ptaka otrzymała możliwość korzystania z miejskich stadionów w Szczecinie, więc jej działacze zabiegają o prawo gry w Kołobrzegu i jeszcze jednym mieście z naszego województwa. - Nie będziemy im w tym przeszkadzać – powiedział z pewną nutą groźby prezes ZZPN Jan Bednarek – jeśli umożliwią Pogoni Nowej grę w IV lidze... Bo choć zgodnie z polskim prawem każda spółka akcyjna może podejmować samodzielnie decyzje, nawet przenosząc swoją siedzibę do innego województwa, to jednak potrzebować będzie pomocy wojewódzkiego związku piłkarskiego w sytuacji, gdy nie dotrzyma licencyjnym terminów... źródło: Kurier Szczeciński/mij js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||